Archive for grudzień, 2008

27
gru

Golden Retriever po świętach

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Golden Retriever po świętach

Golden Retriever i choinka

Zanim święta się rozpoczęły, to ja, Golden Retriever, już dobrze wiedziałam, czego mam się spodziewać. W domku babci mamy pudełko z kolorowymi obrazami, które samo puszcza filmy i do tego są one zupełnie inne niż w domku. Puszczają się dwa razy głośniej i są bardzo krótkie i na większości tych filmów ludzie się cieszą, albo coś kupują. Te niezwykłe obrazy to reklamy.

Boże narodzenie w telewizji

Golden Retriever święta Bożego Narodzenia

Z reklam dowiedziałam się wszystkiego. Jak nadchodzą święta, to dom sam z siebie staje się czysty i błyszczący. Do tego, jeśli któryś dom jest brzydki, to nagle staje się ładny, bo takie tylko są w święta. W święta nikogo nie boli głowa, ani brzuch, wszyscy są radośni i uśmiechnięci. Pogoda jest piękna, zawsze pada śnieg, ale nigdy nie jest zimno. Dzieci nie płaczą, ani nie rozrabiają, tylko wyręczają we wszystkim rodziców z uśmiechem na twarzy. Rano kawa się sama parzy, a jej zapach budzi cały blok. W bloku wszystkie kobiety są zgrabne i przepiękne, a jak się budzą w jedwabnej piżamie, to mają wspaniały makijaż i są rześkie i kochane. Jedyne, co nie spodobało mi się w świętach na reklamach, to to, że nie istnieje muzyka. Są tylko kolędy, które zazwyczaj wyrażają radość z jakiegoś narodzenia (u nas się chyba nikt nie urodził), ale są śpiewane smutno i wolno. Są przygnębiające i chce się przy nich spać, nawet mi! A wiecie, że Golden Retriever to piesek z dużą ilością energii. Są też radosne piosenki, ale tych naliczyłam trzy i miałam ich dość po drugim razie: „Last Christmas”, „Merry Christmas Everyone” i „All I want from Christmas is you”.

Święta są fajne. Wprawdzie nie wszystko się zgadzało dokładnie z pudełkiem z reklamami, ale i tak było świetnie. Tak było u nas:

Boże narodzenie w domku

Golden Retriever mama z zabawką

Dom nie stał się czysty sam- babcie strasznie się namęczyły, aby wszystko posprzątać, a potem pojawili się goście i znowu było brudno. Domek nie stał się jeszcze bardziej cudny, gdy nadeszła wigilia- były te same mebelki i wszystko podobnie. Moją mamę bolała głowa, a nie powinna. Na dworze była chlapa, ale padał śnieg za to. Z deszczem był ten śnieg, więc chyba dwa razy lepiej. Dzieci płakały i robiły dużo hałasu. Kawę musieli robić sobie wszyscy sami i nie było tych pięknych sąsiadek i sąsiadów. Jedynie piosenki zgadzały się w 100%!

Ale jakby nie było- byliśmy wszyscy razem. Wszyscy, których kocham i lubię. Oni się śmiali, rozmawiali, dyskutowali, kłócili się, obrażali, ale to wszystko sprawiało, że święta były jeszcze lepsze. Były prezenty- cała fura prezentów. Ja też dostałam, bo rodzice mówili, że byłam grzeczna (ciekawe kiedy, bo nawet nie wiem…). Było tłoczno,wszyscy składali sobie życzenia i mi także powiedzieli, że chcą, abym nie miała dysplazji.

A drzewku z lasu tak się u nas spodobało, że postanowiło zostać z nami dłużej i stoi dzielnie pod oknem i nigdzie się nie wybiera!

Golden Retriver z tatą

Wszystkie zdjęcia w galerii zdjęć Golden Retriever

21
gru

Święta idą!

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Święta idą!

Dowiedziałam się dzisiaj, że w tym tygodniu będą święta. Moje pierwsze prawdziwe święta. Spytałam rodziców, czy to jakiś nowy przysmak i czy będzie smaczny, ale oni tylko zaczęli się ze mnie śmiać i powiedzieli, że na pewno będę zadowolona. Ale nie dawało mi to spokoju, więc wypytywałam ich dalej. I odkryli przed swoim Goldenkiem rąbka tajemnicy. A święta będą cudowne, bo:

  • odwiedzi nasz domek drzewko z lasu (lubię las, więc będzie cudownie!);
  • i to drzewko będzie miało na sobie mnóstwo piłeczek i sznurków. Nie będę mogła się nimi bawić, ale sam ich widok uraduje moje serduszko. Zresztą- rodzice nie będą przecież patrzeć na mnie cały czas, a wszyscy wiedzą, że czasem piłeczki znikają same z siebie..
  • W środę zbierze się cała rodzinka. Szkoda, że nie umiem liczyć, bo napisałabym Wam, ile łapek będzie mnie tego dnia miziać. Ale to będzie pewnie z milion trylionów przynajmniej!
  • Usiądziemy do wielkiego stołu, uginającego się pod ciężarem przepysznego, przeróżnego jedzonka. To znaczy- oni usiądą, ale ja (na wszelki wypadek) będę w pobliżu, hehe.
  • A po kolacji przyjdzie pan Mikołaj (kolejne łapki do głaskania) i przyniesie dla wszystkich prezenty (zabawki, przysmaki i inne cudowności!).
  • Zwierzęta zaczną mówić ludzkim głosem, więc rodzice wreszcie do mnie zaszczekają!
  • I będziemy sobie składać życzenia i wszyscy będą szczęśliwi.

I tu jest kwestia, której nie rozumiem. Co to są życzenia?

Znowu poleciałam do rodziców, żeby rozwiać wątpliwości. No i mi je rozwiali. Składać życzenia czyli powiedzieć innym, że chcemy aby byli szczęśliwi i zadowoleni i życzymy im rzeczy, które mają to szczęście i zadowolenie sprawić.

A ponieważ jako Golden Retriever chcę, aby wszyscy byli szczęśliwi, życzę Wam już dziś:

  1. Stałej obecności wielu bezsierściowców, kochających Was i okazujących tą miłość;
  2. ogromu zabawek od Pana Mikołaja;
  3. mnóstwa przysmaków i dobrego jedzonka;
  4. dużo spacerów, zakończonych w wielkiej lasowej wannie;

Hmmm… Cudne życzenia mi wyszły. Tego samego życzę również sobie, a dla Was jeszcze coś:

Golden Retriever życzenia świąteczne

Strona 1 z 512345