Dysplazja stawów biodrowych

Ponieważ sama ją mam, to postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o dysplazji stawów biodrowych i całą tą wiedzę przekazać Wam. No to zaczynamy.

Dysplazja Golden Retriever

Dysplazja stawów biodrowych- co to jest?

Mogłabym napisać Wam to równie fachowym językiem, jakiego ja się naczytałam, ale potem musielibyście iść do rodziców (jak ja do swoich) i prosić o przetłumaczenie z polskiego na polski, więc po co? Napisze więc prostym jęzorkiem.

Dysplazja stawów biodrowych polega na nieprawidłowym wykształceniu się główki kości udowej, lub panewki miednicy, lub obu na raz. W związku z niedopasowaniem struktur tworzących staw biodrowy dochodzi do stopniowego uszkadzania różnych elementów. Główka kości przesuwa się podczas ruchu po panewce miednicy powodując uszkodzenia jej, samej siebie,  a także torebki stawowej, powodując ból i pogarszanie się choroby. Nie leczona prowadzi do dużych zwyrodnień stawów, a to powoduje, że ruch staje się dla Waszego pieska bardzo bolesnym i niemiłym doświadczeniem.

Wyróżnia się 5 stopni dysplazji:

  • A – wolne od dysplazji
  • B – prawie normalne stawy biodrowe, wolne od dysplazji (dawniej „B” oznaczało: podejrzenie dysplazji)
  • C – lekka dysplazja
  • D – średnia dysplazja
  • E – ciężka dysplazja
Klasyfikacji takiej można jednak dokonać dopiero po okresie wzrostu psa i całkowitym wykształceniu się stawów.
Są rasy psów mniej i bardziej na dysplazję podatne. Ja akurat jestem przedstawicielką tej bardziej podatnej. Ogólnie rzecz ujmując najbardziej narażone są psy ras dużych i olbrzymich. U średnich i małych psów występuje dosyć rzadko.

Dysplazja stawów biodrowych- przyczyny.

Różne źródła różnie podają, aczkolwiek najwięcej z nich (łącznie z moim ortopedą, któremu rodzice bardzo ufają) twierdzi, że dysplazja ma podłoże tylko i wyłączenie genetyczne. Sposób dziedziczenia tego genu nie jest już taki oczywisty, dlatego też ciężko będzie całą tą dysplazję kiedykolwiek wyeliminować. Chociaż nauka i ewolucja wciąż idą do przodu (jeszcze nie dawno nie chcieliście nas piesków, wpuścić do swoich jaskiń, a teraz śpimy z Wami w łóżeczkach), więc może kiedyś, ktoś mądry się z tym paskudnym genem rozprawi. Wg tej teorii środowisko, jakie otacza Waszego pieska, sposób jego karmienia i spędzania czasu (czyli na przykład: nieodpowiednio zbilansowana karma, przeciążanie stawów szczeniaka, długie bieganie po nierównym terenie) również ma wpływ na dysplazję stawów biodrowych. Może ją pogłębić, ale nigdy jej nie spowoduje u psa genetycznie wolnego od dysplazji!!! U psa genetycznie wolnego od dysplazji przeciążanie stawów może doprowadzić do różnych kontuzji, ale nigdy do dysplazji, która jest wadą budowy kości uwarunkowaną genetycznie.

Dysplazja stawów biodrowych- objawy.

Nie ma takiego objawu, którego wystąpienie u Waszego psiaczka jednoznacznie świadczy o ujawnieniu się u niego dysplazji stawów biodrowych. Ale wystąpienie któregoś z poniższych powinno wzbudzić zainteresowanie z Waszej strony i w razie potrzeby konsultację z ortopedą. A są to:

  • Kulawizna jednej, lub więcej łap, pojawiająca się szczególnie po większym wysiłku, takim jak: aportowanie, skakanie, długotrwały bieg, szalona zabawa z innymi- szczególnie większymi od Waszego pieskami;
  • Charakterystyczne, królicze kicanie podczas biegu, czyli odbijanie się od podłoża obiema tylnymi łapami na raz;
  • Problemy za wstawaniem, szczególnie po dłuższym odpoczynku, przemijające po chwilowych rozchodzeniu;
  • koślawe ułożenie kończyn, szczególnie z piętami do środka;
  • Przeskakiwanie stawu biodrowego (wyczuwalne po przyłożeniu ręki do uda psa i poruszaniu łapką);
  • Strzykanie” w stawie biodrowym;
  • Szybkie męczenie się i długi odpoczynek nawet po krótkotrwałym wysiłku;
  • Kołysanie” zadem podczas chodzenia, spowodowane jakby „sztywnością” tylnych łap;
  • Stawianie krótkich, szybkich kroczków;
  • Zmiana postawy ciała, charakterystyczny, jakby „koci grzbiet” z podkuloną pupą w czasie chodzenia;
  • Jakiekolwiek objawy wskazujące, że Waszego pieska może coś boleć w okolicy bioder lub łap;

i wiele innych objawów, których wcześniej u Waszego pupila nie było, a związanych z tylnymi nóżkami, ogonem lub pupą. Obserwując Waszego pieska możecie być pewni, że zauważycie zachodzące zmiany chorobowe.

Dysplazja stawów biodrowych- jak zapobiegać?

W związku z teorią, iż dysplazja stawów biodrowych ma podłoże genetyczne, jedyną metodą na zdrowego psa jest kupno pupila po przebadanych pod kątem dysplazji rodzicach i dziadkach, a najlepiej i pradziadkach. Wszyscy oni powinni być od dysplazji wolni. Niestety nawet to nie daje 100% gwarancji zdrowia szczeniaka, gdyż przodkowie mogą przekazywać gen, który u nich samych się nie ujawnił. Tak samo gwarancji nie daje podawanie preparatów wzmacniających stawy. Dużo jest też zwolenników teorii, że „oszczędzanie” szczeniaka, czyli na przykład noszenie go po schodach, jak długo jesteśmy w stanie go udźwignąć, nie pozwalanie na dzikie harce z innymi psami, itd. zapobiegnie wystąpieniu choroby. Owszem- może zminimalizować jej skutki i pozwolić na dłuższe życie pieska bez bólu tak jak i te lekarstwa. Jednak nie zapobiegnie jej wystąpieniu u psa u którego jest ona zdeterminowana genetycznie.

Dysplazja stawów biodrowych- kiedy badać?

Im wcześniej dysplazja zostanie wykryta, tym szybciej i skuteczniej można łagodzić jej skutki. Najlepiej, jeśli zupełnie kontrolnie będziecie badać stawy biodrowe u fachowca co jakiś czas, poczynając już od 10 tygodnia życia Waszego szczeniaka. Jeśli tego nie robicie- szkoda. Natomiast bezwzględnie należy udać się do ortopedy po wystąpieniu kilku z objawów podanych wcześniej.

Jeśli Wasze podejrzenia zostaną niestety potwierdzone, to dobrze by było, gdybyście zgłosili ten fakt hodowcy od którego pochodzi Wasz piesek. Wszystko to dla dobra rasy.

Dysplazja stawów biodrowych u Golden Retriver

Dysplazja stawów biodrowych- przebieg badania.

Ponieważ podczas badania ja sobie smacznie spałam i nic nie pamiętam- spytałam rodziców, jak to wszystko wygląda i już wiem. A wygląda to tak:

  • Piesek dostaje „głupiego jasia” i zasypia (ja nie widziałam w gabinecie żadnego niemądrego chłopca, ale chyba tam był, skoro zasnęłam);
  • Gdy piesek ma resztki świadomości ortopeda bada „ręcznie” wszystkie stawy;
  • Gdy piesek zaśnie zupełnie, zostaje przeniesiony na stół do robienia zdjęć i położony na plecach;
  • Na stole psiak jest odpowiednio układany (w niektórych przychodniach pacjenta przywiązuje się, ja natomiast leżałam w takim jakby żłóbku), wszyscy wychodzą a jedna osoba zostaje i przytrzymuje łapki pod odpowiednim kątem;
  • Wtedy robione jest zdjęcie;
  • Następnie psiaka ściąga się ze stołu, przenosi na inny i podłącza pod kroplówkę w której jest między innymi środek wybudzający;
  • Dzięki temu środkowi psiak powoli się budzi;
  • Gdy wybudzi się całkiem- można iść do domu, bo w czasie, kiedy jeszcze spał, jego rodzice poznali już diagnozę i wiedzą co mają robić dalej;

Ważne!

ale nie dotyczy Was i Waszego psiaka, jeśli użyto ultrakrótkich leków nasennych (czas działania: 15-20min)

Musicie wiedzieć, że piesek budząc się może być tak zdezorientowany, że poczuje wielką potrzebę obronną. Może wtedy nawet ugryźć rękę najlepszego przyjaciela, dającą mu jedzenie. Ewentualnie może ugryźć Was. Musicie nam wtedy wybaczyć, a ja z kolei za te wszystkie pieski przepraszam- nie złośćcie się.

Jak już Wam się uda uniknąć pogryzienia, to zaraz po przebudzeniu koniecznie dajcie się pieskowi szybko wysiusiać– pęcherz ciśnie niesamowicie po tej kroplówce.

A do końca dnia:

  • Obserwujcie nas uważnie, bo nie kontrolujemy jeszcze swego ciała w 100%, więc może nam się przydarzyć przyozdobienie dywanu;
  • Nie pozwólcie jeść, bo żołądek nie funkcjonuje jeszcze prawidłowo i może się przekręcić, skręcić, czy jakoś tak;
  • Nie pozwólcie też skakać i szaleć, nawet jeśli z bioderkami wszystko ok. Nie mamy jeszcze zupełnie sprawnych nóżek i nietrudno wtedy o kontuzję;

O sposobie postępowania z Waszym psiakiem zostaniecie oczywiście poinstruowani przez lekarza.

Dysplazja stawów biodrowych- leczenie.

Samej dysplazji stawów biodrowych wyleczyć nie można, niestety. Można natomiast zapobiec jej dalszemu rozwojowi i złagodzić jej objawy. Na dzień dobry po wykryciu dysplazji dostaniecie preparaty chroniące stawy, tak zwane chondroprotektory. Te najbardziej znane to: Arthoflex i Caniviton. Zostaniecie również poinstruowani kiedy i jakie środki możecie podać psu, gdy ewidentnie stawy będą go boleć. Możecie dostać też (zależnie od wyniku badania) zakaz szaleństw z psem, żadnego biegania, rzucania piłek, aportów, pies nie może skakać, bawić się z innymi psami, stać tylko na tylnych łapach itd. Za to wskazana będzie duża ilość pływania, a także zmiana karmy na mniej kaloryczną (ale dobrej jakości, odpowiednio zbilansowanej, zawierającej odpowiednie ilości witamin i mikroelementów), w celu utrzymania prawidłowej wagi psa i obniżenia ilości energii, którą pies będzie miał do spożytkowania.

Reszta leczenia jest różna, w zależności od tego w jakim wieku Waszego psa dysplazja została wykryta, oraz od jej stopnia. I tu do dyspozycji mamy całe mnóstwo interwencji chirurgicznych: od młodzieńczego zespolenia miednicy (zabieg zespolenia spojenia łonowego), poprzez potrójne zespolenie miednicy (zabieg zmieniający nachylenie panewki), podcięcie mięśni grzebieniastych, odnerwienie stawów biodrowych, amputację głowy i szyjki kości udowej, aż po endoprotezę stawu biodrowego.

Najlepszy sposób leczenia na pewno przedstawi Wam lekarz zajmujący się Waszą pociechą. Pamiętajcie tylko, że każda operacja jest ryzykowna, dlatego nie zgadzajcie się na nią, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. W razie potrzeby konsultujcie diagnozę i u 100 lekarzy, aż będziecie mieć całkowitą pewność. Bo najważniejsze jest zdrowie Waszego pupila.

Dysplazja stawów biodrowych- życie z dysplatykiem.

Na całe szczęście dysplazja nie jest chorobą śmiertelną. Nie zmienia faktu, że Wasz piesek Was kocha i uwielbia. Jeżeli zapewnimy swojemu pupilowi odpowiednią opiekę (naszą, jak i weterynarza), to istnieje szansa, że nasz pies w ogóle nie odczuje skutków choroby, lub odczuje je w małym stopniu.  Oczywiście będziecie musieli zmienić sposób spędzania czasu z psem, ale uwierzcie, że nic na tym nie stracicie.

Piesek z dysplazją jest tak samo kochany, jak piesek zdrowy!

Chyba nie przestalibyście się cieszyć z posiadania Ferrari, gdyby w bagażniku przestało działać światełko, prawda?

Dysplazja stawów biodrowych u Golden Retriever

Masz pytania? Sugestie? Uwagi? Chcesz się dowiedzieć więcej? Napisz na forum o dysplazji – źródło wszelkich informacji na temat tej choroby, wraz z opiniami ekspertów.

Prawa autorskie artykułu

Treść merytoryczna artykułu sprawdzona i zatwierdzona przez:

lek. wet. Ziemowit Kudła

emo randki

sekretarz redakcji rozprawka internetowe randki Małgorzata Wiśniewska

Pies, psy

lek. wet. Jacek Ostaszewski

psidoktor.pl



33 szczeknięć jak na razie

kasia
 1 

Hej
Właśnie dowiedziałam się, że mój najukochańszy 5-miesięczny Goldenek Marley ma zdiagnozowaną obustronną ciężką dysplazję stawów biodrowych. Główki kości udowych nie są umieszczone w panewkach (brak panewki??) jestem po prostu załamana 🙁 nie mam pojęcia co mam teraz robić. Tak bardzo go kocham (to jest mój synuś malutki) ale nie wiem w jaki sposób mu odebrać ten bół. Proszę o jakieś fachowe rady.

maj 6th, 2013 o 15:23
 2 

Bardzo mi przykro Kasiu, że musicie przez to przechodzić, jednak nie jesteśmy w stanie nic pomóc. Fachową poradę może Ci dać jedynie specjalista, który może zobaczyć i przebadać psa. A potem dostosować odpowiednie dla jego przypadku leczenie. Pamiętaj, że jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości- powinnaś mu je przedstawić. Jeśli odpowiedź Cię nie satysfakcjonuje- udaj się do innego specjalisty i te pytania zadaj ponownie. Znajdź fachowca, któremu będziesz ufać i działaj według jego wskazówek.

maj 17th, 2013 o 22:51
Anna
 3 

Witam.Tydzień temu w nocy moja suczka,mieszaniec z hartem 11lat popiskiwała w nocy,udaliśmy się do weterynarza ,który stwierdził zapalenie ucha,dostała zastrzyk przeciwbólowy i maść do uszu.zastrzyk podział jeden dzień,kolejnego dnia suczka obudziła mnie silnym atakiem bólu strasznie wyła,potem padła pół przytomna na podłogę i długo tak leżała,myślałam że to ją tak te uszka bolą,ale okazało się że chyba jednak nie.Taki okropny,wycieńczający pisk,pojawia sie gdy dłużej śpi,mniejszy jak zeskakuje z kanapy.Podczas ataku,podnosi lewą łapkę,nie jest napięta,raczej zwiotczała i bardzo się do mnie przytula.Kiedy ból mija piesek nie kuleje,normalnie przeciąga się,a na dworze biega.W domu jest strasznie smutna i apatyczna,2 razy w przeciągu 5 dniu zwymiotowała,mało je i pije,nie powraca do miejsc gdzie ja ból złapał,dziś nie spała całą noc,tak jakby bała się zasnąć.Proszę jeśli ktoś by coś wiedział ,to proszę o pomoc,suczka cierpi a my wraz z nią.Bardzo się o nią martwimy…:(((

maj 18th, 2013 o 09:35
Gosia
 4 

Witam.
Mam 6 letnią labradorkę. Mieszkamy w bloku na 4 piętrze, mieszkanie jest spore jednak za małe aby pies mógł się spokojnie wybiegać. Dlatego też staramy się zapewniać jej odpowiedni ruch w trakcie spacerów. Mimo tego nie należy ona do najszczuplejszych, jednak nie jest też utuczona.
Zaniepokoiło mnie jej zdrowie gdy ostatnio zaczęła podnosić się z ziemi w dziwny sposób. Wstając najpierw podnosi przednie łapy do pozycji siedzącej a później dopiero (mam takie wrażenie) z trudem dźwiga tylne.
Czytając strony tego typu doczytałam się, że także kolejnej rzeczy, którą z rodziną uważaliśmy za zabawną, a mianowicie „kręcenie” zadkiem. Spacery męczą ją szybko, po około kilku minutach zwalnia tempo i zaczyna odstawać z tyłu. Zawsze myślałam że przyczyną jest jej zwiększona masa.
Mieszkam w małym miasteczku gdzie brak dobrych weterynarzy. Najbliższe większe miasto to Białystok oddalony o ponad 100 km, sama nie mam samochodu ani prawa jazdy (niedawno skończyłam 18 lat). Moim rodzicom ciężko znaleźć czas aby zorganizować taki wyjazd. Także oboje delikatnie bagatelizują sprawę i czuję się bezradna.
Nie wiem tez w jaki sposób mogłabym sprawdzić czy chodzenie sprawia mojego psu ból. Nie popiskuje w trakcie chodzenia ale czasem kuleje, głównie jeśli wcześniej leżała dłuższy czas. Czy to może być objaw bólu? Wcześniej myślałam ze to przez to że spała długo w jednej pozycji i zdrętwiały jej łapy.
Sam temat choroby ukochanego zwierzaka mnie podłamuje. A najbardziej możliwość tego, że sunia może przez to cierpieć :(. Nie bardzo wiem co robić, panikowanie nie ma sensu ale ciężko mi o stalowe nerwy jeśli chodzi o kochanego psa..

czerwiec 11th, 2013 o 18:12
 5 

Droga Gosiu,
Jakby nie patrzeć- Twoja psinka to już pani w średnim wieku, więc nie ma co się dziwić, że tu coś strzyka, a tam pobolewa. Jeśli chciałabyś potwierdzić lub wykluczyć dysplazję, jedynym sposobem na to jest udanie się do weterynarza (Ci z małych miasteczek wcale nie muszą być źli, choć oczywiście nie wiem jak to jest u Was). Jeśli „Waszemu” nie wierzysz, a nie ma na razie opcji udania się do większego miasta- nie panikuj. Spokojnie poobserwuj psa. Jeśli nie zauważysz widocznych oznak bólu czy apatii, to nie musisz się spieszyć z konsultacją u „dobrego” weterynarza. Postaraj się jedynie nie przemęczać psa- dawaj jej tyle ruchu na ile sama ma ochotę. Możesz też spróbować zmienić Wasze zabawy na bardziej statyczne, a problem tycia załatwić mniejszą dawką mniej kalorycznej karmy. No i jeszcze raz- obserwuj 🙂

czerwiec 11th, 2013 o 20:51
 6 

Witam mam pytanie. Mam prawie 3 letnią suczkę (Goldenka) i ma ona lekką dysplazję ( jedni mówią że B inni że C) i jak bardzo stawy obciąża schodzenie i wychodzenie ze schodów.
Proszę o odpowiedź 🙂

sierpień 23rd, 2013 o 21:46
Viola Wilska
 7 

Proszę o pomoc w sprawie prawnej. Podczas mojej nieobecności w mieszkaniu, osoba z rodziny uśpiła mojego psa. Przekonała panią weterynarz (która od lat mnie zna, od 15 lat leczyła mojego psa), że to moja wola, że nie dałam rady sama. Mój pies został uśpiony: gdy wróciłam do domu, nie było go. Argument był taki, że „żeby mi było lżej, bo się męczę z niesprawnym psem. Pies był wesoły, żwawy, miał apetyt – ale nie to jest sednem sprawy, bo to właściciel podejmje taką decyzję. . Nie mogę uwierzyc, że to się stało, to mi zrujnowało życie i zdrowie, moją rodzinę i psychikę. Rozmawiałam z lekarką, która uśpiła psa, powiedziała, że bardzo żałuje, że dała się zmanipulowac. Czy wobec weterynarza i osoby, która psa tam poprowadziła można wyciągnąc konsekwencje prawne? Jaki kroki muszę podjąc? Bardzo proszę o pomoc, nie radzę sobie z tą sytuacją, nie chciałam takiej śmierci dla swojego psa, chciałam, by odszedł ze mną, kiedy już ten czas przyjdzie. Nie spodziewałam się takiego uczynku ze strony rodziny i pani weterynarz, która od lat mnie zna. Mój pies nie żyje, ale muszę coś zrobic, by te osoby odczuły skutki tego uczynku. Proszę o radę, pozdrawiam. Viola

sierpień 28th, 2013 o 16:52
 8 

Bardzo mi przykro Violu, że coś takiego Cię spotkało. Ja nie jestem w stanie Ci pomóc. Jeżeli jesteś pewna, że chcesz się „szarpać” z rodziną- musisz zapytać o poradę prawnika.

wrzesień 1st, 2013 o 12:17
krysia
 9 

Mam pytanko. Mój golden miał dziś amputowana glowkekosci udowej ,lekarz zalecil aby pies oszczedzal noge, co mogę jeszcze zrobić aby ulzyc pieskowi.Pozdrawiam

wrzesień 10th, 2013 o 19:40
 10 

No cóż- bądź przy nim, jeśli będzie tego potrzebował- Twoja obecność powinna działać kojąco. Jeśli jednak zauważysz, że psiak wolałby być sam- pozwól mu na to. Nie wiem co jeszcze mogłabyś zrobić.

wrzesień 10th, 2013 o 21:26
Jola
 11 

moja goldenka wchodzi w 14 rok zycia….z ogromna trudnością się podnosi..z moja pomocą ciut łatwiej…chodzi wolniutko, ale po siku łapy sie rozjeżdżają…odpoczywa co kilka metrów…Jest pod dobra opieką i chyba się tak bardzo nie męczy bo nic nie piszczy, a nawet podaje wciąż łapę i lubi sie jeszcze tarzać :).Kochamy ją szalenie, bo to pies-znajda, po strasznych przejściach ale jej kłopoty z chodzeniem i wstawaniem są kolosalne…bierze Troxosil…dostaje co kilka dni zastrzyk przeciwbólowy i wit.B12 w zastrzyku…co jeszcze możemy dla niej zrobic?..będę wdzięczna za poradę, bo nasz weterynarz mówi, że już nie bardzo ma co jej dać…

październik 22nd, 2013 o 14:17
 12 

Przykro mi Jolu, ale nie jestem w stanie nic Ci poradzić. Twoja niunia to już psia babcia i tak samo jak starsi ludzie- boryka się ze starością. Tu strzyka, tam poboli, choć duch jeszcze młody (tarzanie). Jedyne co możesz zrobić, to daj jej teraz dużo ciepła i miłości.

październik 22nd, 2013 o 17:34
Weronika
 13 

Witam serdecznie i proszę o pomoc. Mój Tosa Inu jest ok. pól roku po operacji więzadła krzyżowego w lewym kolanie. Od paru dni podczas wchodzenia o schodach słyszę/widzę pukanie/przeskakiwanie kości w stawie biodrowym. Nie wiem co robić, proszę o pomoc życzliwych ludzi.
Z pozdrowieniami,
Weronika.

listopad 9th, 2013 o 13:11
Weronika
 14 

Sprostowanie! Od paru dni podczas wchodzenia po schodach słyszę/widzę pukanie/przeskakiwanie kości tym razem w PRAWYM stawie biodrowym.

listopad 9th, 2013 o 13:12
Marcin
 15 

Cześć. Mój Rocky jest 6 letnim Alaskan Malamutem. Od szczeniaka miał problemy z nogami, ale pomiędzy 1 rokiem, a 5 większość problemów zniknęła. Codziennie, systematyczne spacery, odpowiednia karma, witaminy i suplementy diety od szczeniaka pomagały. Potem nastąpiły komplikacje czyli moje studia, co spowodowało nieregularne spacery i ich częstotliwość. Przechodząc do sedna; Rocky ledwo chodzi, po przejściu 500m ledwo chodzi, próbowałem wszystkiego. Najgorsze problemy zaczęły się po przewlekłym zapaleniu ucha i leczeniu antybiotykami. Chciałem się dowiedzieć czy dla psa w tym wieku istnieje jakiś ratunek poprzez operacje. Pieniądze nie mają znaczenia, zdaję sobie sprawę, że mogą to byś duże sumy, ale mówimy tu członku rodziny. Proszę o jakąś pomoc 🙁

maj 1st, 2014 o 00:37
Ola
 16 

Mój pies ma 6 lat. Kiedyś kulał, przeskakiwało coś mu – poszliśmy do weterynarza – podejrzenie dysplazji stawów biodrowych. Co dziwne, żadnego RTG nie było, tylko mu sprawdzał ten staw. Mówił coś o operacji (?) – nie wiem. W każdym razie na żadną operację nie pojechaliśmy. Teraz nie kuleje, pozostało tylko to przeskakiwanie mu w biodrze. Iść tam jeszcze raz, czy może iść do ortopedy? Czy mogę biegać z psiakiem, jeśli mu tak przeskakuje? 🙁

maj 14th, 2014 o 17:56
 17 

Do Marcina i Oli.
Oboje udajcie się ze swoimi psiakami do ortopedy. Tam uzyskacie najlepsze informacje 🙂

maj 19th, 2014 o 14:08
magda
 18 

Witam, dwa tyg temu kupilam szczeniaczka, jest to zwykly kundelek. Wszystko bylo dobrze do momentu jak moja corka wjechala mu na lapke rowerkiem. W nocy psiak bardzo piszczal I od tamtej pory zrobil sie apatyczny I kulal. Wygladalo to na uszkodzenie bioderka. Na dzien dzisiejsz piesek juz nie staje na tej lapce, ciagle piszczy I sie przewraca. Czy to moze byc cos groznego?

czerwiec 2nd, 2014 o 15:37
Justyna
 19 

Witam w sierpniu będzie dwa lata jak mamy Larę z fundacji.Zrobilismy jej zdjęcie stawów i okazało sie że madysplazję,weterynaż nie udzielił nam fachowej pomocy więc sami zaczęliśmy szukać pomocy.Chodziliśmy z nią na różne zabiegi typu lasery,bieżnia wodna ,ultradźwięki i masaże.Lara dostała mięśni ,dostawała jeszcze śodek na stawy i wszystko było ok.Od miesiąca znowu zaczęła kuleć,lewąstronę bioderka ma opuszczoną niżej i kuleje,ma problem wejściem do samochodu trzeba ją wsadzać i nie wiem jak mam jej pomóc , co robić ona ma dopiero 4,5 roku jescze sporo latek przed nią może ktoś mi coś podpowie,Dziękuję Justyna

lipiec 1st, 2014 o 15:57
Elżbieta Rudzik
 20 

Witam serdecznie. Proszę o poradę. Mój 1,8 roczny pekinio ma przednie łapki wygięte w pałączki. Myślałam, że taki to jego urok, przecież to ,,nast.”y piesek tej rasy, którego mam z kolei. Zaczął przewracać się i chodzenie stało się dla niego problemem. Jest młody energiczny, uwielbia się bawić i sam prowokuje zabawę. Jestem załamana. 2 lata temu uśpiłam na swoich rękach pekinkę Maję, którą kochałam nad życie. Miała przerzuty raka sutka na płuca. Nic nie dało się zrobić. A teraz to….
Po przeswietleniu okazało się, że przednie łapki
są nie do chodzenia. Gdybym wiedziała jak był malutki….Górną część ma niewykształconą a piszczele wygięte w pałąki. Na dodatek stopy, czy palce też są źle uformowane na zewnątrz. Lekarz stwierdził, że nic się nie da już zrobić. Ja umieram. Dostał leki: Caniviton i carprodyl F 20. Czy pomogę mu podając je? Czy mocno będzie cierpiał? Jak je stosować przy wadze ok. 6 kg. Czy podawać przeciwbólowe jeżeli pies nie wyraźnie ma problemy z chodzeniem ale nie popiskuje? Proszę mi pomóc, jest moim szczęście. Elżbieta Rudzik

lipiec 14th, 2014 o 21:49
Elka
 21 

Witam. Mam 6 letniego Labradora i problem. Mianowicie… Od dwóch dni kuleje chyba na tylną lewą łapkę, ma problem żeby wstać, po schodach to dopiero katorga. Jeżeli go nie nakarmie z ręki to nic nie zje, dobrze, że wodę chociaż pije. Nie ma w nim żadnej radości, to jakby nie mój pies 🙁 Co jest dziwne? Jak wyjdę z nim na spacer, pobiera trochę to mu wszystko przechodzi… Jakby nic go nie bolało… O co chodzi? Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam

wrzesień 29th, 2014 o 21:03
Wiktoria
 22 

Witam, mam 9 miesięcznego pekińczyka. Piesek ma APZS jest leczony, czasami podskakuje mu pupa, tak jakby go swędziała po podrapaniu przestaje podskakiwac, szczeka gdy podskakuje i zazwyczaj gdy podskakuje, obija sie o coś o łóżko, stół, tak by pupa czegoś dotykala. Uwielbia biegać gdy dotykam i ściskam delikatnie tylnie łapki i pupę nie przeszkadza mu zabardzo. Czasami kica. Pieska zaatoptowalam od takiej pani która go nie chciala, mówiła ze jak byl mały potracila go samochodem i piesek biega jakby prawą strona delikatnie. Po bieganiu odpoczywa tak samo jak moj drugi zdrowy piesek. Wiec z objawów ma tylko kicanie pupa i czasami podczas biegania. Ale myślę ze to kwestia tego, że nie nadąża za moim drugim psiakiem. Czy to może byc przyczyną APZS czy dysplazja?

grudzień 29th, 2014 o 13:11
Wiktoria
 23 

Witam, mam 9 miesięcznego pekińczyka. Piesek ma APZS jest leczony, czasami podskakuje mu pupa, tak jakby go swędziała po podrapaniu przestaje coś, szczeka gdy podskakuje i zazwyczaj gdy podskakuje, obija sie o coś o łóżko, stół, tak by pupa czegoś dotykala. Uwielbia biegać gdy dotykam i ściskam delikatnie tylnie łapki i pupę nie przeszkadza mu zabardzo. Czasami kica. Pieska zaatoptowalam od takiej pani która go nie chciala, mówiła ze jak byl mały potracila go samochodem i piesek biega jakby prawą strona delikatnie. Po bieganiu odpoczywa tak samo jak moj drugi zdrowy piesek. Wiec z objawów ma tylko kicanie pupa i czasami podczas biegania. Ale myślę ze to kwestia tego, że nie nadąża za moim drugim psiakiem. Czy to może byc przyczyną APZS czy dysplazja?

grudzień 29th, 2014 o 13:17
Agnieszka
 24 

Witam, moj Golden ma 6 miesięcy i stwierdzono u niego dysplazje lewego biodra D lub nawet E i widoczne początki w biodrze prawym. Dodatkowo widać początki problemów ze stawami kolanowymi. Prawdopodobnie za 6 miesięcy poddamy sie operacji, a na razie musimy przetrwać. Nie do konca jednak wiemy jak. Lekarz zalecił nam krótkie spacery z psem. Niestety Chester nawet po 20min spacerze kuleje w domu i widać ze wstawanie sprawia mu większy problem niz zazwyczaj. Nie możemy ograniczyć mu spacerów bo to młody pełen energii pies ale tez ciezko nam patrzec jak sie meczy po powrocie do domu. Nie pozwalamy mu na zabawę z innymi psami. Dodatkowo Chester dostaje karmy na stawy i lek Loxicom. Jak jeszcze możemy mu pomoc?

styczeń 1st, 2015 o 20:33
Asia
 25 

Witam. Mam 9 letniego psa małej rasy od pewnego czasu bardzo cierpi z bólu. Charakterystycznie wygina grzbiet na styl kota. Towarzyszą mu również wymioty. Byłam u wielu weterynarzy i nikt nie może zdiagnozować co mu jest. Badania krwi są prawidłowe, wątroba, trzustka, nerki. USG nic nie wykazuje. Nie wiem co robić.

styczeń 12th, 2015 o 13:17
Ola
 26 

A słyszeliście o zastosowaniu komórek macierzystych w leczeniu dysplazji stawów biodrowych?
Polecam, bo sprawdziło się u mojego psa. Dostał komórki pod koniec grudnia 2014.
Podaję link do filmiku zrobionym 3 miesiące po zabiegu. W jego opisie są tez linki innych pacjentów po zabiegu podania komórek macierzystych.
https://youtu.be/aykcHbNJfNA

marzec 27th, 2015 o 16:38
Anna
 27 

Witam. Mam 10 – letniego labladorka, który ma problemy z łapkami. Byłam u psiego ortopedy, zrobione rtg i usg. Stwierdzona jest dysplazja. Kupuje mu karmę dla seniorów. Chciałabym wspomóc preparatem na stawy. Zastanawiam się nad Luposanem w granulkach lub Canvitonem. Bardzo prosze o poradę, który z preparatów będzie lepszy, skuteczniejszy?

maj 27th, 2015 o 11:23
Zuzanna
 28 

mój 10 miesięczny cane corso od 2 tygodni chodzi z przednimi łapami jakby mu się rozjeżdżały, co to jest i co robic?

lipiec 5th, 2015 o 00:29
Michał
 29 

Moja Nikusia będzie miała we wtorek operacje i byłem bardzo smutny, ale koleżanka uświadomiła mi, że wtrafiliśmy na najkochańszego psiaka, lecz z chorobą. Oboje rodziców byli przebadani, ale nie stety to nieszczęście trafiło na nas. Nika wygląda identycznie jak Twój goldenek

październik 3rd, 2015 o 21:50
Rafał
 30 

Wczoraj uśpiłem Moją 6-letnią Aisze.Kochana była i przysięgam że już nie chcę pieska i przechodzić
przez coś takiego.Szczeniak był z hodowli podobno najlepszej, wspaniali rodzice,papiery,wykluczona dysplazja itd….Dostałem Ją w prezencie i odrazu było widać że coś ma z zdrowiem.Ale rosła zdrowa,silna,duża i w okresie 4 lat zaczęły się problemy. Często chorowała a najgorsze zaczęło się rok temu jak pojawiły się problemy z chodzeniem.10 weterynarzy i tylko pigułki,zastrzyki itp…ostatnie 2 miesiące tragedia:-( nic już nie pomagało.Umusłowo silna,w oczach było widać siłę i chęć do życia a łapki odmówiły posłuszeństwa:-( Apetyt miała jak zawsze.Leżała tak całymi dniami,zaczęła robić siku i inne potrzeby pod siebie i widać że nie chciała tego ale inaczej nie mogła:-( wzbraniałem się z decyzją ale już chyba nic nie mogłem zrobić:-( Przyjechał lekarz do domu i ona już czuła że coś będzie bo wstała i mówiła coś po swojemu:-( Podeszła do mnie,położyła się spokojnie i dostała pierwszy zastrzyk po którym prawie chciałem przerwać bo jeszcze by się wzbudziła ale już nie miałem sił:-( Odeszła spokojnie,aż sam się zdziwiłem.Wyrzuty sumienia będą zawsze.Tylko teraz mam winić Siebie bo była może źle karmiona,prowadzona?czy dlatego że miała już wady genetyczne?nie wiem?Pewnie jakbym się postarał do była by dłużej z nami i tak nie cierpiała.Ale jedno wiem,psy też mają duszę.

luty 1st, 2016 o 01:45
Laura
 31 

Witam!
Mam suczkę mieszańca z jamnikiem szorstkowłosym.
Gdy miała 3 miesiące trochę przeskakiwalo jej coś w tylnej nózce w bioderku.
Teraz piesek ma dwa lata i takie przeskakiwanie jest coraz częstsze bywa nawet kilka razy w tygodniu
raz było tak że piesek w ogóle nie chciał się ruszyć z miejsca.Gdy z nią wychodzę na spacer przeskakuje jej nogą i się kładzie ,liże łapki . Gdy widzę jak jej przeskakuje masuje jej nogę ,czasem jest lepiej . Liczę się z tym że będę musiała się udać do weterynarza ale czy sama jakoś mogę jej pomóc żeby złagodzić jej te przeskakiwanie .
Z góry dziękuję. Pozdrawiam

marzec 9th, 2016 o 18:29
Darek
 32 

Witam! Mam psa Goldena Retriever ma 11.5 roku od 2 dni przestał wstawać na tylne łapy tak jakby miał paraliż (próbuje ciągnąć je za sobą) jest osowiały nie je i nie pije co robić ….

marzec 16th, 2016 o 10:21
 33 

Mój piesek ma może z 2 miesiące bardzo szybko oddalili go od matki (na moje za szybko) Mam pieska od wczoraj i mam z nim problem piesek się chwieje na tylnych łapkach , ciężko mu się wstaje a po śnie się czołga a nie chodzi bo nie może . Co jakiś czas piszczy . Jest mały i nie chcę go usypiać . Jest to mieszanka labladora z owczarkiem .

czerwiec 4th, 2016 o 15:10

Szczeknij do mnie!

Imię (*)
Adres e-mail (nie będzie widoczny) (*)
URL
Treść