Golden Retriever wymagania

Jeśli czytacie mój pamiętniczek, to wiecie, że jestem bardzo kochanym i śliczniutkim pieskiem i niektórzy z Was pewnie chcieliby mieć takiego samego w swoim domku. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale moja Pani kazała mi dokładnie opisać moje wymagania dotyczące domku. Mówiła coś, że każdy rozważny się wtedy rozmyśli? Nie rozumiem dlaczego ktoś miałby się rozmyślić, bo jestem naprawdę kochaniutka. I nie rozumiem kto to jest ten rozważny, ale moi Państwo z pewnością nie są, bo mnie mają i bardzo kochają, za co i ja bardzo kocham ich!

A co do wymagań?? Nie mam żadnych! Wszystko mi pasuje! Ja tylko muszę być z ludźmi. Dużo! I muszą mnie kochać i pieścić. Też dużo. A ja wtedy okazuję im swoją przyjaźń. Często bardzo energicznie, bo przecież uczuć nie można ukrywać! I nie wyróżniam nikogo- no, tylko rodziców, bo oni są ze mną najwięcej i dają przysmaki, ale kocham też: babcię i drugą babcię, i dziadka i drugiego dziadka i Lunę i Tropa i siostry mojego taty i siostry mojej mamy i ich dzieci i inne dzieci, spotkane na dworze i ich rodziców też i tego pana, co wychodzi na dwór z takim fajnym ratlerkiem i ratlerka i inne pieski na dworze i ich panów i ich panie i ludzi bez piesków i piesków bez ludzi i nawet tego pana, co to dzisiaj pił moje ulubione piwko pod sklepem i się nie podzielił! Więc jak można nie kochać mnie? Lub też jak można się mnie bać? Zupełnie tego nie rozumiem. Pani wprawdzie tłumaczyła mi, że jak ludzie widzą szybko podbiegającego dużego psa, to się boją, że on ich ugryzie. No ok., ale przecież ja podbiegam, żeby się przywitać, z uśmiechem na buźce i machającym ogonem. Macham z daleka i bardzo energicznie, żeby na pewno wiedzieli, że nie chcę ich ugryźć (po co miałabym to robić? Ludzie nie są smaczni, ble!), a niektórzy i tak się boją. A ja przecież nawet duża nie jestem! Ale nie zrażam się i nadal witam się z każdą napotkaną osobą- w końcu niektórym sprawia to radość, prawie tak dużą jak mi, a ja lubię, kiedy ludzie są radośni! Pamiętam tylko, że nie mogę skakać na ludzi, bo jesteście bardzo słabi i moglibyście się przewrócić. Pani tłumaczyła mi to dość długo, aż w końcu zapamiętałam. Przecież nie chcę nikogo skrzywdzić, bo Was kocham, prawda?

Tak teraz sobie pomyślałam, że moi Państwo bardzo dużo czasu poświęcili na tłumaczenie mi różnych rzeczy. Nauczyli mnie paru, a paru kategorycznie zabronili robić. I jakby zastanowić się nad tym, to wcale nie poszło im tak łatwo, jakby to można było spodziewać się po Goldenku i złościli się na mnie. Ale teraz żyjemy już prawie w harmonii. Ja wiem, że nie mogę nic ściągnąć ze stołu, za to dostaję potem jakiś smaczny kąsek do miski. Nie wtaczam się z rana na posłanie rodziców (chyba, że nie widzą, hehe), a oni schodzą do mnie i miziami się długo. Pani powiedziała, że przy takiej małej cholerze, jak ja, najważniejsza jest konsekwencja, bo jedno zawahanie sprawia, że cała nauka danej rzeczy bierze w łeb, a każdy malutki błąd ja sprytnie wykorzystam. Hmm? co to jest cholera? Na pewno coś małego i sprytnego, skoro Pani tak mnie nazwała! Ale rodzice wiedzą, że jestem mądra i szybko się uczę i tak tylko się z nimi droczę. No wiecie- muszę sprawdzić, które zasady można nagiąć, a które całkiem złamać!

{loadposition advert2}

Ale miałam pisać o wymaganiach! No więc tak: muszę mieć towarzystwo, prawie stale, bo nie cierpię być sama! Jeśli ktoś nie ma zbyt dużo czasu dla Goldenka, to go tylko unieszczęśliwi. I prawdą jest, że biorąc do domku takie mała szczęście, trzeba mu trochę podporządkować całe swoje życie. Mój tatuś mówi, że jego życie przewróciłam do góry nogami, że wszystko, co planuje musi podporządkować mnie! A ja w sumie uważam, że dobrze mu tak, bo ja mam to samo- co sobie coś zaplanuję, to rodzice mi wszystko popsują! Ale i tak ich kocham? A szczególnie za to, że zabierają mnie na spacery i pozwalają hasać do woli. Nie krzyczą gdy kopię dołki, kąpię się w kałuży czy w jeziorku, czy gdy tarzam się mokra w piaseczku, a on tak miło oblepia moją sierść. Przyzwyczaili się już, że całkiem mały Goldenek, a potem nawet całkiem duży Golden Retriever nie przepuści żadnemu brudkowi i musi go trochę przytargać do domu. Nie uciekają też przede mną, gdy są ubrani na ciemno, a ja pod pretekstem przytulenia ozdabiam ich ubranie sierścią. Dobrze, że wypada (sierść), bo bardzo nie lubię ciemnych ubrań! Nie lubię też czystych podłóg, więc po powrocie ze spaceru otrzepuję się nad nimi, albo wylewam wodę z miski i rozwalam trochę jedzonka ( ale nie za dużo, bo dobre jest!).

Oprócz wymogów towarzyskich, mam malutkie wymagania zupełnie przyziemne. Ale są to naprawdę malutkie wymagania, bo potrzebuję: dobre jedzonko (dużo, bo rosnę) i przysmaki (dużo, bo lubię) i zabawki (dużo, bo szybko się nudzę) i posłanie (duże, bo lubię się rozkładać i lubię wygodę) i domek (żeby mieć gdzie posłanie położyć, oczywiście duży, bo będę duża) i samochód (żeby nim jeździć do lasu i nad jeziorko i do babci, oczywiście też duży, bo będę duża, a Pan i Pani już są duzi). Potrzebuję też wizyt u tej miłej Pani doktor, żebym była zdrowa i dużo, dużo, dużo spacerków (też, żebym była zdrowa i żebym mogła się wysiusiać i coś jeszcze, bo już wiem, że na dywanie nie wolno).

Kiedy mój Pan przeczytał te przyziemne wymagania, zaczął żałować, że nie dali mi na imię ?Mamona?. Ponoć Pani miała taki pomysł zaraz po tym, jak zapłacili za mnie mojej pierwszej mamie, tej z hodowli, ale stwierdzili, że Nala brzmi ładniej. Ja też tak twierdzę, poza tym nie wiem co to jest ta Mamona, więc chyba dobrze zrobili.

Nie wiem, co jeszcze mam napisać, nic mi nie przychodzi do główki. To pewnie dlatego, że pisząc to zdążyłam zgłodnieć i siusiu mi się zachciało. Mam nadzieję, że nie zraziliście się do Goldenków ( no raczej, bo przecież nie wyjawiłam Wam żadnej naszej złaj cechy, hehe), bo źle by było, gdyby jakiś biedny Goldenek nie znalazł rodzinki. Byłby naprawdę zrozpaczony niemożliwością okazywania swych uczuć ludziom. A wiecie już, że mamy ogromne, kochające serduszka!

Uwaga!!!

Bardzo często docierają do mnie pytania czy Goldenki mogą mieszkać w kojcu, poza domkiem. Udzielę więc odpowiedzi tutaj: Dla nas najważniejsze jest przebywanie ze swoją ludzką rodziną. Potrzebujemy dużo i jeszcze więcej tego przebywania. Jeśli więc sami mieszkacie w kojcu poza domkiem, to my, goldenki, będziemy przeszczęśliwe mieszkając tam z Wami! W innym przypadku kategorycznie odmówiłabym życia w kojcu.

45 szczeknięć jak na razie

Sylwia.
 1 

Dziękuję ponownie 😉

styczeń 22nd, 2012 o 17:45
Monika
 2 

Naprawdę świetnie to napisałaś. Ja niedługo będę miała goldena. Wszystko mi się w nich podoba ;p

styczeń 23rd, 2012 o 16:41
Sylwia 2
 3 

Witam.Przez 10 lat mieliśmy boksera-strata olbrzymia.Teraz zdecydowaliśmy się na goldena.Marley ma 2 lata i chciałabym się dowiedzieć czy strzyże się sierść.Wydaje mi się że pod karkiem ma tego trochę za dużo.

styczeń 28th, 2012 o 19:19
 4 

Witaj Sylwio,
Tak- goldena można strzyc czy też tylko wytrymować. Najlepiej udać się do psiego fryzjera i on będzie wiedział, co z tym nadprogramowym owłosieniem podkarka zrobić 😉
Pozdrawiam

styczeń 28th, 2012 o 21:01
Karolina
 5 

Witaj Nalu!
Od dawna chciałabym być posiadaczką Goldena, uzyskałam zgodę rodziców, no i teraz jest problem, gdyż mieszkam tak jakby w dwóch miejscach w bloku i w domu jednorodzinnym, teraz nie wiem, czy pies mógłby się przyzwyczaić do takiego życia? Oczywiście w bloku miałby zapewnione dużo ruchu, gdyż prowadzę aktywny tryb życia, a w domu też, ponieważ często jeździmy na wycieczki do lasu i nad wodę 🙂 Psa kupiłabym dopiero w wakacje, żeby przyzwyczaił się do zostawania w domu (gdyż chodzę do szkoły), tak jak pisałaś wcześniej „małymi kroczkami”.
Pozdrawiam!

luty 25th, 2012 o 15:03
 6 

Cześć Karolino!
Dla goldenka nie jest ważne gdzie mieszka, byle z kochającym go ludziem. Zatem nie powinno być większych problemów przy zmianie miejsca. I muszę napisać, że bardzo się cieszę, że się dokształcasz 😉
Pozdrawiam!

luty 25th, 2012 o 23:40
Karolina
 7 

Witam ponownie! 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂
Pozdrawiam!

luty 26th, 2012 o 09:31
Ania
 8 

Posłuchaj, proszę o rade ponieważ w najbliższym okresie, będę miała Goldenka,a mieszkanie nie jest zbyt duże ma 48m. I nie mam zielonego pojęcia czy wystarczy mojemu kochanemu (zapewne,a raczej na pewno) pieskowi. A nie chce aby się męczył. Na pewno będę wychodziła z nim na spacery częste i długie ale nie wiem czy to wystarczy więc dla tego proszę o pomoc.

Pozdrawiam gorąco…i czekam na odpowiedź… 🙂

luty 27th, 2012 o 20:27
Ania
 9 

…Jeszcze jedno jak Goldenek się urodzi to jaki czas musi być przy mamusi??

luty 27th, 2012 o 21:02
 10 

Aniu,
Moje mieszkanko też ma 48 metrów i jakoś nie zauważyłam, by w czymkolwiek mi to przeszkadzało. Nie martw się więc- przecież po domu się nie biega 🙂
Zaś w kwestii czasu spędzonego przy mamusi- z hodowli wydawane są pieski w wieku 8-10 tygodni. Zdarzają się też 6 tygodniowe, ale z tego co wiem to rzadkość.
Pozdrawiam i życzę wspaniałych chwil z nowym przyjacielem!

luty 28th, 2012 o 09:41
Ania
 11 

Bardzo dziękuje za pomoc..

🙂

luty 28th, 2012 o 14:44
Ania
 12 

Czy to ładne imię dle goldenka Leti?:-)

marzec 9th, 2012 o 22:30
 13 

Wiesz, Aniu- najważniejsze, żeby Tobie się podobało! A mi też wydaje się ładne 🙂

marzec 10th, 2012 o 12:51
Ania
 14 

Dzięki…

marzec 10th, 2012 o 14:50
Ania
 15 

🙂

marzec 10th, 2012 o 14:51
Ania
 16 

Mogę poprosić o jakiś link strony gdzie mogła bym zapisać swojego goldenka na tresure od małego. Taką letnią szkołe, przecież trzeba, od małego uczyć posłuszeństwa…:-)

z góry dziękuje i pozdrawiam…:-)

marzec 10th, 2012 o 15:21
 17 

Nie orientuję się w stronach o tresurze. Nigdy nie było mi to potrzebne, bo rodziców tresowałam samodzielnie. Ponoć z dobrym skutkiem 🙂
Moja mama mówi, że w googlu można znaleźć wszystko, więc radzę tam skierować swoje ciekawskie oczka 😉
Pozdrawiam!

marzec 11th, 2012 o 22:15
Natalia
 18 

Witam….
Tak sobie czytam te posty i coraz bardziej mam ochote kupić Goldenka. Planujemy z mężem zakup tego psiaka juz od roku ale troche sie obawiam bo mamy 3letniego synka. Bardziej boje sie o pieska bo z dzieckiem nic nie wiadomo. A to za ucho wytarga a to reke do pyszczka wsadzi a wiadomo ze szczeniak może różnie zareagować. Jak dwóch malców do siebie przyzwyczaić? Moja ciocia ma Goldenke Lene i jest kochaniutka. Uwielbia sie bawić z naszym synem….

marzec 12th, 2012 o 13:36
 19 

Napiszę szczerze- czeka Cię baaardzo dużo pracy i ciągłej uwagi.
Z jednej strony- masz małe dziecko i wiesz, że jest nieprzewidywalne. Musisz dokładnie pokazać mu jak traktować psa, co jest dozwolone, a co absolutnie nie. Potem musisz wymusić respektowanie tych zasad.
Z drugiej strony- psie dziecko, dla którego standardem jest podgryzanie, poszarpywanie i memłanie sierści (i ubrań), bo tak właśnie bawił się do tej pory z rodzeństwem. Może zrobić krzywdę dziecku zupełnie niechcący. Musisz więc i jego nauczyć zasad zachowania, pokazać jakie zabawy są dozwolone, etc…
O wiele łatwiej jest, kiedy dziecko pojawia się, gdy w domu jest już dorosły i ułożony pies, lub gdy bierzesz psa mając już troszkę starsze dziecko. Ale wszystko jest do zrobienia! Ważne jest głównie to, by wyznaczyć pewne zasady postępowania i zachowania, a potem bezwzględnie je respektować. Przede wszystkim musisz nauczyć dziecko, że psa nie wolno ciągnąć za żadną część ciała i dla bezpieczeństwa- nie podchodzić gdy pies je lub śpi. A pies powinien być nauczony szarpania zabawek, a nie „ludzkiego futra” 😉 Może to trochę zająć, ale przy konsekwentnym kończeniu zabawy gdy łapie za rękę- wkrótce przestanie to robić.
Musisz liczyć się również z tym, że najpewniej nie obejdzie się bez pewnych „ran wojennych”, które powstaną zupełnie przypadkowo…
Pozdrawiam!

marzec 12th, 2012 o 13:52
Ania
 20 

Mam mal pytanko, ty będziesz wiedziała najlepiej ponieważ jesteś pieskiem i wiesz w czym ci wygodnie… co będzie lepsze dla mojego goldenka szelki czy obroża, bo nie wiem na co się zdecydować, bo obroża to podobno nie wygodnie psu i go strasznie ciągnie.

Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedz…:-)

marzec 15th, 2012 o 18:21
 21 

Obroża może ciągnąć, szelki uwierać pod pachami. Jeśli wybierzesz produkt dobrej jakości, a na spacerach nie będziesz psa ciągnąć, ani sama nie pozwolisz się ciągnąć, to sprawdzi się i smycz i obroża. Wybierz więc to, co Ci się bardziej podoba 🙂
Pozdrawiam

marzec 15th, 2012 o 18:44
grazyna
 22 

Witaj,
Dlaczego golden zjada buty swojej pani jak jest sam w domu?
Pozdrawiam

kwiecień 2nd, 2012 o 18:32
 23 

Witaj,
Przychodzą mi na myśl przynajmniej dwa powody:
1. Psiak się nudzi, a buty to doskonała zabawka do rozmnażania
2. Tęskni za swoją panią, a buty mają jej zapach
Jeśli chcesz temu zapobiec, to musisz zapewnić psu odpowiednią ilość ruchu, oraz zabaw i przebywania z Tobą. Wówczas podczas Twojej nieobecności psiak będzie sobie spokojnie odpoczywał i czekał aż wrócisz. Dla pewności radzę jednak chować buty do szafki 🙂
Pozdrawiam!

kwiecień 2nd, 2012 o 22:59
aaagggaaa
 24 

Witaj,
Mam małe pytanie. Mam już jednego pieska – kundelka, mam duży ogród i myśle nad drugim pieskiem – Goldenem. Czy te pieski dobrze tolerują inne zwierzęta w domostwie? Czy jest możliwość posiadania takich dwóch psów? Pozdrawiam 🙂

czerwiec 3rd, 2012 o 17:26
 25 

Szczeniak powinien podporządkować się dorosłemu psu, a dorosły pies raczej nie robi krzywdy psim dzieciom; więc o ile nie będzie się zbytnio przeszkadzać w ustaleniu hierarchii-psy powinny się jakoś dogadać. Jednak tolerowanie innych psów nie zależy jedynie od wieku, ani tym bardziej rasy psa. Duży wpływ ma tutaj charakter poszczególnych osobników. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że psiaki nie przypadną sobie do gustu i tyle (pomimo zależności starszy-młodszy oraz faktu, że goldenki to raczej pokojowo nastawione zwierzaki). Na pocieszenie napiszę, że o ile Twój kundelek dogaduje się z psami z sąsiedztwa, masz duże szanse na to, że zaakceptuje nowego, goldenkowego członka stada.

czerwiec 3rd, 2012 o 21:44
Alicja
 26 

Witaj,
Bardzo proszę o radę.Dostałam 10 miesięcznego Goldenka. jest prześliczny.Zapewniano mnie że piesek zna podstawowe komendy siad do nogi.Problem w tym , że u mnie wogóle tego nie wykonuje.okazuje mu bardzo dużo czułości i czasu.w jaki sposób mogę zmotywować go do współpracy ze mną?i jeszcze jedno. Zauważyłam , że ma niespożyty zapas energi jak go uspokoić i wyciszyć, żeby nie dokuczał cały czas(ze względu na brak tego , że się się nie słucha nie mogę go na spacerze spuścić ze smyczy bo ucieka)i czy kiedyś z tego wyrośnie?

czerwiec 8th, 2012 o 21:20
 27 

Droga Alu,
To, że psiak zna podstawowe komendy nie oznacza, ze ma ochotę je wykonywać. Aby zmienił zdanie, ważne są trzy rzeczy:
1. Twoja postawa podczas wydawania komend- stanowcza, pewna siebie i przekonująca, że lepiej posłuchać (ale nie na zasadzie „bo Ci wleje” 😉 ) Fajnie jakbyś mogła podpatrzyć, jak zawodowy treser pracuje z psami, czy to na żywo czy w telewizji. Cała jego postawa mówi- „ja tu wydaję dyspozycje, a Ty mi podlegasz”. No i ważne byś Ty znała komendy, jakich był nauczony, zarówno te werbalne, jak i towarzyszącą im mowę ciała.
2. Codzienne ćwiczenia. Ćwiczcie najpierw w domu, tam gdzie go prawie nic nie rozprasza. Nagradzaj go za wykonanie zadania (czy to smaczkiem, czy miziankiem, zabawą czy tylko dobrym słowem, ale nagroda musi być. Psiak musi wiedzieć, że warto Cię słuchać). Jak już będzie wykonywał komendy w domu- przenieście się z ćwiczeniami na dwór, ale w miejsce umiarkowanie spokojne (tak by mało rzeczy go rozpraszało). Jeśli wszystko pójdzie gładko- ćwiczcie na dworze przy innych psach (pamiętaj tylko by dać mu się również pobawić z psiakami).
3. Konsekwencja. Jeśli już wydałaś polecenie, musisz dopilnować by zostało wykonane. Bo inaczej pies nauczy się, że nie zawsze musi Cię słuchać.

Co do nadmiaru energii- to normalne i raczej go teraz nie uspokoisz- energię trzeba po prostu zużyć. Wyciszy się trochę z wiekiem, ale do tego czasu (ok. 2-3 lat) będzie szalony. Goldeny uwielbiają aportować i pływać, a najlepiej aportować z wody. I to jest najlepszy sposób na pozbycie się nadmiaru energii, a i lekko ograniczona możliwość ucieczki. Jeśli pies zacznie Cie słuchać, będziesz mogła go spuścić ze smyczy na łące, placu czy w lesie. Najlepiej jednak mieć przy sobie jakiś „zachęcacz” do powrotu (np. piszczącą zabawkę, albo jakiś pyszny smaczek).

Powodzenia!

czerwiec 9th, 2012 o 09:57
Jędrek
 28 

Hej.
Proszę Cię o poradę.
Poważnie myślę nad kupnem psa, ale zastanawiam się nad rasą – chodzi o to, żeby był w miarę „prosty w obsłudze” i dobry dla mojego 3 letniego synka.
Wcześniej nigdy nie miałem psa, a podobają mi się te z rodziny retriewer: golden, labrador, nowa scotia lub flat..

lipiec 27th, 2012 o 14:18
 29 

Cześć, Jędrku,

Psiaki z rodziny retriever były hodowane do pracy z człowiekiem, więc sprawdzają się jako „psy rodzinne” (co często bywa ich przekleństwem, ale nie o tym miałam pisać). Czystej krwi retriever, nauczony pewnych zachowań i traktowany z miłością jest świetnym kompanem dla dziecka. Pod warunkiem jednak, że i dziecko jest nauczone pewnych zachowań. Głównie chodzi o to, by nie robiło psu krzywdy (nie szarpało za sierść, nie ciągnęło za ogon, nie grzebało w paszczy itd) oraz nie przeszkadzało podczas jedzenia i spania.
Musisz się także liczyć z tym, że normalną zabawą szczeniaków jest podgryzanie się i zapasy i tak też psiak będzie próbował bawić się z Wami (a dziecięca skóra nie będzie na to zbyt odporna…).
Przy małym dziecku i szczeniaku będziesz musiał poświęcić sporo czasu i uwagi, by jak najszybciej nauczyć oboje pożądanych i niepożądanych zachowań. Ale jest to do zrobienia! 🙂
Skoro nigdy wcześniej nie miałeś psa- polecam zakupić jakiś poradnik o szkoleniu psa metodą pozytywną, a także poczytać o psychice psa i psiej mowie ciała. Uwierz- bardzo Ci się przyda!

Pozdrawiam i liczę na jakąś relację z trudnych początków pięknego życia z psiakiem u boku 😉

lipiec 27th, 2012 o 17:23
Ania
 30 

Witajcie!

Mam pewien problem bom chce kupić goldena pieska i nie mam zielonego pojęcia jak go nazwać. Proszę o propozycje… mam tam jakieś imię Badi, ale nie wiem czy jest ok?

lipiec 29th, 2012 o 21:04
 31 

Hej Aniu,
Najlepszym rozwiązaniem jest nazwać pieska tak, żeby podobało się TOBIE 🙂 Jeśli jednak nie masz pomysłu na „dobre” imię, to poczekaj, aż psiak już będzie u Ciebie- poobserwuj go trochę, a z pewnością odpowiednie imię samo się nasunie.
Pozdrawiam!

lipiec 29th, 2012 o 22:57
Emilka
 32 

Hej. Chciałam się poradzić co zrobić aby namówić rodziców na Goldenka. Wiem,że to nie jest łatwe, ponieważ próbuje już od około 2 lat. Czy to prawda, że Goldeny potrzebują dużo miejsca i trzeba dużo wydać pieniędzy na leczenia itp. ?

październik 16th, 2012 o 20:17
 33 

Goldeny nie potrzebują dużej ilości miejsca w mieszkaniu, bo i tak większość czasu spędzają tuż przy nogach właściciela. Ważne jest jednak, aby zapewnić im odpowiednią dawkę ruchu na świeżym powietrzu. W kwestii pieniędzy na weterynarza- na początku trzeba wydać dość sporo na szczepienia, odrobaczanie czy potrzebne badania. Co roku szczepienia trzeba powtarzać, odrobaczania częściej, do tego preparaty przeciw kleszczom i pchłom. Im większy pies (a goldenki do małych nie należą) tym większa dawka leków jest potrzebna, więc kosztuje więcej. Do tego dochodzą wydatki gdy pies zachoruje. Zdarzają się osobniki widujące weterynarza raz na rok (podczas szczepień), a są i takie, z którymi trzeba tam gnać kilka razy w miesiącu (bo są chorowite). Nie wiesz jaki typ trafi się Tobie…
A jak przekonać rodziców? Chyba sama powinnaś wiedzieć najlepiej, co może ich przekonać, a co nie. Niestety wydaje mi się, że skoro dwa lata nie przyniosły rezultatów, to może być ciężko…
Mimo wszystko- życzę powodzenia!

październik 16th, 2012 o 21:48
Emilka
 34 

Bardzo Ci dziękuję. Jeszcze jedno pytanko czy lepiej wydać więcej na Goldena niż mniej?

październik 17th, 2012 o 18:10
 35 

Zawsze lepiej jest mieć więcej niż mniej 😉
A tak na poważnie- nie warto oszczędzać na zdrowiu psiaka. Samego psiaka też lepiej kupić z renomowanej hodowli, bo wtedy masz pewność, że jest goldenkiem nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru.

październik 17th, 2012 o 21:57
 36 

Hej,mój pies ma 6 miesięcy i jest jeszcze troche mały i trochę sie martwie czy to poważne

listopad 26th, 2012 o 21:16
 37 

Goldenki osiągają „dojrzałe kształty” między 12-24 miesiącem życia i każdy dochodzi do niego we właściwy dla siebie sposób. Zatem masz jeszcze sporo czasu na niemartwienie się 😉

listopad 27th, 2012 o 22:15
 38 

hej lubie goldery mają takie slodkie mordy

grudzień 4th, 2012 o 20:22
Djembe
 39 

Powiedz mi z jakich powodów różowieją Goldenie noski?

styczeń 4th, 2013 o 16:48
 40 

Najpewniej Goldenkowe noski różowieją od zimna, ale nie zgłębiałam nigdy tego tematu 🙂

styczeń 5th, 2013 o 00:15
Ania
 41 

Cześć,

Mam prośbę, mam 6 miesięcznego Goldenka.W tym roku planujemy wyjazd z pieskiem za granice, czy mogła bym prosić o podanie jakiś linków i wskazówek na temat psich wyjazdów zagranice. Przede wszystkim jakie są wymagania na temat przejazdu przez granice, szczepienia itp.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.

pozdrawiam Ania z Badim 😀

styczeń 6th, 2013 o 17:38
 42 

Hej Aniu,
Takich stron ze wskazówkami jest bardzo dużo, proponuję zatem, abyś wpisała sobie w googlu „wyjazd z psem za granicę” i znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz. Zwróć tylko uwagę na to, że różne państwa mają różne przepisy dotyczące wwiezienia psa na ich teren.
Pozdrawiam

styczeń 6th, 2013 o 22:31
Adam
 43 

Witam! Zastanawiał się nad kupnem suczki. Przeczytałem wszystkie komentarze na tej stronie i chodź termin podjęcia tego wezwania jest odległy to powoli zaczynam się wdrażać. Mam zamiar przeczytać jeszcze publikacje dotyczące mówiąc oglednie OBSLUGI a także zasięgnąć tematu u tresera lub hodowcy. Jestem ratownikiem medycznym i marzył bym zęby piesek podjął wyzwanie jakim jest praca w grupie poszukiwawczej. Do wiedziałem się z tej strony ze pies w domu przy odpowiedniej dozie zainteresowania także aktywności fizycznej nie musi siać niszczenia w mieszkaniu. dzidziękuje w imieniu swoim oraz innych użytkowników za poświęcenie jakie wkladacie w pomoc oraz informowanie przyszłych i obecnych właścicieli tych wspaniałych stworzeń. Pozdrawiam i obiecuje podzielić się doświadczeniami jakie nabede w kontakcie z pieskiem.

luty 9th, 2014 o 01:45
Izabela
 44 

Myślę że mieszkanie duuuuuuuże i samochód dużyyyyyyyyyyyi bardzo dużo czasu…wiec to pies dla milionerów którzy nie pracują a mają wszystko duże? Mamy goldena i 66m2 ogródek 100m2 chodzimy do pracy na 7-8 godzin myślę…

kwiecień 6th, 2016 o 13:25
kundelek
 45 

Szczerze to pies nie musi być w domu. Kojec nie jest najlepszy ale mam suczke golden retriver która ma swój pokoik z wyjściem na podwórko w garażu. Jak sie wychodzi do psa i sie nim zajmuje to jest zadowolony 🙂

maj 6th, 2016 o 14:43

Szczeknij do mnie!

Imię (*)
Adres e-mail (nie będzie widoczny) (*)
URL
Treść