Archive for sierpień, 2008

19
sie

Golden Retriever i telefon

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Golden Retriever i telefon

Piszę dziś do Was jako pięciomiesięczna i jednodniowa dziewczynka! Tak tak, bo dziewczynką jestem od urodzenia, a wczoraj skończyłam 5 m-cy, w związku z czym moi rodzice kupili mi przysmak i drugi przysmak i trzeci przysmak i dużo piwka. Ale nim się ze mną nie podzielili, tylko wypili z babcią i dziadkiem w czasie rzucania na stół różnymi karteczkami. Rzucali je, później zbierali je razem, mieszali, potem dzielili się nimi między sobą i znowu rzucali na stół. Zupełnie bez sensu. No, ale wybaczę im, że się nie podzielili piwkiem, bo dostałam dużo przysmaków!

Golden retriever daje buzi, goldenek daje buzi

Dziś jeszcze dostałam dwie zupełnie nowiutkie, duże i lśniące miseczki. Wprawdzie żarełko z nich smakuje tak samo jak ze starych, tyle że ładniej wygląda. Żałuję tylko, że nie dostałam żadnej nowej zabawki, bo stare już mi się trochę nudzą. Tak nawet myślałam, że chciałabym dostać komórkę. Ale nie- nie pomieszczenie, tylko telefon! Widziałam nie raz jak Wy, bezsierściowce, mówicie do tych rzeczy trzymając je przy uszach i pomyślałam sobie, że goldenek też może mieć z tego fajną zabawę. Kiedyś nawet próbowałam z komórką mojej Pani, ale warczenie i szczekanie nie dawało żadnych rezultatów. Próbowałam też ją podgryzać, ale wcale nie była smaczna. Za to mrugała do mnie światełkami i wydawała dziwne dźwięki. Stwierdziłam, że to chyba nie o to chodziło w tej zabawie, więc komórka Pani musiała być zepsuta! I dlatego chciałam mieć swoją własną, nową, zupełnie niepopsutą goldenkową komórkę, tym bardziej, że ostatnio Kasia (jeden z bezsierściowców odwiedzających mnie u babci) dostała taką zabawkę, bo już jest na tyle duża, że może ją mieć. A ja przecież jestem od niej większa (chyba jeszcze nie chwaliłam się, że ważę już 20 kilo i mam całkiem pokaźne łapki! Chyba już nie jestem do końca goldenkiem, a raczej już trochę Golden Retriever?em?), więc też powinnam ją mieć!

Golden Retriever i freesby, goldenek i freesby

Ale moi rodzice nie domyślili się, że mam takie marzenie, a mi głupio powiedzieć im wprost, tym bardziej, że oni naprawdę starają się mnie uszczęśliwiać. Ostatnio dostałam od taty freesby (czyli frizbi– nie wiem o co bezsierściowcom chodzi z tą dziwną pisownią, ale używam jej, żeby nie pomyśleli sobie, że jestem niesprytna, czy jak) i nowego pluszaczka. A jak mój ulubiony pingłin (tak go nazywam, choć jest pingwinem) stracił przeze mnie wnętrze, to Pan wsadził do niego takie białe strzępiaste coś i zaszył dziurę, którą to wnętrze wyleciało i mój pingłin znów ożył i bawi się ze mną. A jak mój tata go zszywał to śmiał się z mamą, że mam ?pustych? przyjaciół. Hehe- no bo nic w środku nie miał! Dlatego też nie będę ich prosić o nowe rzeczy, tylko będę dziękować i kochać ich za to, że są tacy dobrzy i dają mi zabawki i jedzonko i przysmaki rzecz jasna. No a przede wszystkim za to, że kochają mnie, jak zawsze malutkiego i prześlicznego golden retrievera!

Goldenek z freesby, golden retriever z freesby

P.S. A tak naprawdę, to nie mam kieszeni, w której mogłabym nosić telefon?

15
sie

Golden Retriever smutny

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Golden Retriever smutny

Chciałabym się dzisiaj podzielić z Wami moimi przemyśleniami. Byłyby one bardzo głębokie i jeszcze bardziej szokujące. Mogłyby sprawić, że straciłabym część czytelników. Mogłyby także przyciągnąć moich nowych fanów!

Mogłabym… gdybym takowe szokujące posiadała…

Brudny Golden retriever, brudny goldenek

Uważam, że niesprawiedliwe jest to, iż nic się nie dzieje! Siedzę sobie u babci ciągle. Niekiedy wyskoczymy do drugiej babci, do Luny, niekiedy pójdziemy pobiegać na dwór, ale zazwyczaj… Zazwyczaj to siedzimy w domku. Aha- czasami idziemy jeszcze do pub’u. To tylko taka ładna nazwa- w rzeczywistości jest to zwykły bar tylko zamiast jedzonka i piwa jest tylko piwo! Tam muszę siedzieć grzecznie i czekać aż pójdziemy. Nawet nie mogę pobiegać między stolikami.

No, ale pozostałą część wolnego czasu siedzimy w domku. A jakby tego było mało, to o ile naumiałam się już liczyć, to moi Państwo są ze swoim Golden Retrieverem 4 dni w tygodniu, a resztę nie.

Dlaczego?

Pamiętacie, jak mi mówili, że od czasu do czasu muszą pracować, abym miała przysmaki i zabawki? No więc to jest właśnie to od czasu do czasu! Kiedyś zostawiali mnie raz dzień w tygodniu, a teraz? A i przysmaków nie ma jakoś znacznie więcej…

Golden Retriever z lustrem, goldenek z lustrem

Oni mi mówią: „Nie martw się, jeszcze miesiąc i wszystko wróci do normy i będziemy się Tobą zajmować ile się tylko da. Póki co musisz wytrzymać”. Miesiąc. MIESIĄC!! Czy oni wiedzą ile to jest miesiąc?? To jest sto dwadzieścia trzydzieści milionów dni chyba!

Golden Retriever, a zwłaszcza szczeniaczek potrzebuje dużo, jak najwięcej nowych wrażeń, podróży, poznawania ludzi, zwiedzania i w ogóle. A tutaj jak jest najjaśniej i najładniejsze zdjęcia by wychodziły, to moim rodzicom ZACHCIAŁO się pracować… Phi!

Obiecują, że jeśli się uda, to pojedziemy po wszystkim tam, gdzie ziemia sięga do gwiazd, a jak się na nią wejdzie (ziemie) to widać pół świata. Nie mogę się doczekać!

No i dzisiaj w takim trochę smutnym nastroju, ale z optymistycznym akcentem końcowym pozdrawiam Was wszystkich!

Aha- są nowe zdjęcia- zapraszam.

Golden Retriever uśmiech, goldenek, uśmiech

Strona 3 z 41234