Posts Tagged ‘Informacje’

27
maj

Golden Retriever rozwolnienie

   Posted by: admin    in Informacje

Golden Retriever rozwolnienie

Dzisiaj smutno.
Byłam u lekarza, bo jest mi niedobrze. To znaczy- czuję się świetnie, ale nie do końca. Boli mnie brzuszek momentami. Wprawdzie jestem radosna i skacze i w ogóle po mnie nie widać, że mi coś jest, ale… Mój problem polega na tym… Hmm- jak to powiedzieć, a właściwie naszczekać, a dokładniej to napisać. Golden Retriever ma rozwolnienie.

Golden Retriever rozwolnienie
Uff- to już za mną. To nie pierwszy raz- rozwolnienie rzecz ludzka (i też całkiem pieskowa) jakby nie patrzeć, ale tym razem coś jest nie tak, bo trwa już więcej niż 24 godziny! Dokładnie to około 40 godzinów (czy godzin- nigdy nie wiem)! Jak tak długo Golden Retriever ma rozwolnienie to znaczy, że coś jest nie w porządku i trzeba ubrać buty (bądź smycz w moim przypadku) i wędrować do lekarza.

Rozwolnienie psa- leczenie

Lekarz był miły, ale nie do końca. Nie chciał mi zrobić krzywdy, ale mnie dziurawił dwoma igłami. Dał mi antybiotyki i mówił, że to pomoże na rozwolnienie. Poza tym, to ta najgorsza wiadomość, nie mogę nic jeść do jutra! Jedynie dostanę węgiel leczniczy, który ma zneutralizować toksyny, jeśli takie będą… No, ale węglem to ja się chyba nie najem, nie?

{loadposition advert2}

Rozwolnienie u psa- powody

Wszystko zaczęło się wczoraj. Ale nie- nie będę szczegółowo opowiadać… to nie wypada.Jak byłam młodsza, to często miałam rozwolnienie. Od czego? Może być to od zmiany karmy,od tego że zjadłam coś niedobrego na dworze, od zjedzenia przyprawionych potraw. Może to być także objaw choroby. Jeśli nie byłabym zaszczepiona na wszystkie choroby, to mogłabym też je mieć niestety. Tak samo pies może zareagować na stres. Jest dużo różnych czynników, które powodują u Golden Retriever’a rozwolnienie. Najważniejsze, aby na czas tego… sami wiecie… odstawić przysmaki i smakołyki i ograniczyć (całkiem lub trochę) jedzonko. No i jak się pewnie domyślacie- trzeba wtedy mnie i inne psy o wiele wiele częściej wyprowadzać.

Golden Retriever rozwolnienie

Golden Retriever rozwolnienie- czym karmić

Ciężko jest nam zapanować nad sobą niestety. Są też specjalne warzywka, które mogę wtedy jeść i które powinny pomóc, np. suszona marchewka. Jeśli miałabym delikatny żołądek to powinnam wtedy na jakiś czas przenieść się na delikatną karmę, np. ugotowany ryż z ugotowanym kurczakiem i wszystko zmiksowane. Tylko pamiętajcie, że ma być bez przypraw!

Gorzej jest, jeśli, tak jak napisałam, pies ma rozwolnienie długo. Wtedy trzeba udać się do lekarza i kontrolować. Lekarz nie jest taki zły i nie musicie się go bać!

My poszliśmy i już pomogło. Teraz jest mi lepiej.

Tags: , ,

27
maj

Samochód potrącił psa- co robić?

   Posted by: admin    in Informacje

Samochód potrącił psa- co robić?

Dzisiaj wpadłam pod czerwonego potwora, który był czarny. Ale zacznę od tego, że żyję, mam się dobrze i nic mi już nie jest- abyście się nie martwili.

Golden Retriever potrącony przez samochód

Pies potrącony przez samochód- wstęp

Poszliśmy z rodzicami na długi spacer. Pogoda była wymarzona do tego, aby sobie pobiegać. Lał deszcz, było ciemno i mokro. Chmurki płakały na tyle, że cała moja sierść i obroża i smycz i wszystko, były bardzo mokre. Tak się cieszyłam z tego wszystkiego, że biegałam gdzie się tylko dało. A dało się niewiele, bo trzymała mnie smycz na której zwykle prowadzę rodziców. Było niezwykle dużo interesujących rzeczy- papierki, kamienie, patyki, resztki jedzenia, gołębie, mewy, resztki czegoś, czego się nie dało zidentyfikować, powietrze, hałasy, kałuże. Mówię Wam- istny raj!

Moi rodzice nie byli jednak tak szczęśliwi jak ja. Denerwowali się na mnie i mówili, abym nie ciągnęła smyczy. Przecież nie ciągnęłam tylko szłam. To smycz mnie hamowała!

Golden Retriever po potrąceniu przez samochód

Samochód potrącił psa- jak to się stało:

Szliśmy właśnie po brzydkim chodniku. Obok nas była jedna ulica z dwoma pasami, później trawa i znowu ulica. Na tej drugiej samochody jechały w złą stronę. A za ulicami… wielki park! Były tam mewy i inne zwierzątka i woda. Bardzo chciałam tam iść, ale rodzice najwyraźniej nie mieli takiego zamiaru. W pewnym momencie jak pociągnęłam smycz, to obroża poślizgnęła się na mojej mokrej sierści i patrzę… jestem wolna! Nie myśląc dużo zostawiłam smycz, rodziców i pędem udałam się na drugą stronę… do raju! Wyskoczyłam na ulicę i słyszę, że coś się do mnie zbliża… i to szybko! Musiałam uciekać! Zanim dobiegłam do trawy pośrodku musiałam zwiewać jeszcze przed jednym potworem. Później za trawą z kolei trzeba było być czujnym, bo potwory jechały w złą stronę. To było straszne. Dobiegłam do trawy, ale wcale już mi się nie chciało bawić. Obejrzałam się, a moi rodzice stali i krzyczeli do mnie „zostań! siad!” i inne takie. Myślałam, że czas na zabawę w wykonywanie poleceń. Zresztą- skoro nie chciało mi się już bawić, a do tego rodzice nie pobiegli za mną, więc czas najwyższy, aby wracać. Pamiętając o tym, jak strasznie było za pierwszym razem, wzięłam rozpęd, zasłoniłam oczy uszami, a uszu niczym nie zasłoniłam i pobiegłam. Ulica, potwór, ulica, trawnik! Już prawie! Wbiegam na drugą ulicę i BUM! Przewaga ciężaru była po stronie samochodu…

Wszystko działo się bardzo szybko. Moja mama zaczęła krzyczeć, samochód też. Odbiłam się od jego boku, więc mogło go zaboleć. Piszczał i zwalniał, zrobił mi krzywdę. Wstałam, otrzepałam się i byłam strasznie przerażona. Wiedziałam jedno- muszę dostać się do rodziców, bo tylko oni mogą mnie obronić. Bolał mnie brzuszek, więc położyłam się koło nich, a tata od razu zaczął dzwonić głaszcząc mnie.

Golden Retriever po wypadku

Co robić, gdy samochód potrąci psa:

Pojechaliśmy do lekarza. Obejrzał mi oczka, czy reagują na światło (ciekawe, czy on by nie reagował, jakby mu latarką świecili), później sprawdził ząbki i dziąsła. Mówił, że jakbym miała bardzo blade dziąsła, to mogłoby to znaczyć, że mam krwotok wewnętrzny. Obejrzał także dokładnie mój pyszczek, brzuszek i wszystkie łapki. Dał mi zastrzyki, a jeden zastrzyk był bardzo długi i nie był ze strzykawki, tylko z takiej butli, która wisiała. Dostałam antybiotyk, witaminy, jeszcze dwa zastrzyki, to wiszące, czyli kroplówkę na wzmocnienie, środek przeciwbólowy i taki przeciw obrzękowy (ale później dowiedzieliśmy się od Pana Lekarza ze strony www.medwet.pl, że tego ostatniego nie powinnam dostać). Tak dużo tego było, że już nawet nie jestem głodna!

Ale lekarz powiedział, że wszystko będzie dobrze i że nic mi nie jest. To dobrze, bo szkoda byłoby mi rodziców, jakby się coś stało. Przecież nie jest miło, jak ich piesek wpada pod samochód. Zwłaszcza mi…

Warto zapamiętać:

Jeśli Wasz piesek wpadnie pod samochód to:

  1. Nie wolno pozwolić mu iść dalej, nawet jeśli miałby na to ochotę;
  2. Nie powinniśmy brać pieska na ręce, chyba że nie ma innej możliwości. Nie wiadomo, czy nie wyrządzimy mu tym większej krzywdy.
  3. Pamiętajcie, że po takim wydarzeniu piesek nie czuje bólu ze strachu, jednakże może on spowodować, że będzie on agresywny wobec tych, którzy chcą mu pomóc;
  4. Nawet, jeśli wszystko wygląda dobrze, to koniecznie trzeba go zawieźć do lekarza, bo mogą wystąpić urazy wewnętrzne.
  5. Zachowajcie spokój! Wiem, że nie jest łatwo, ale jeśli będziecie panikować, płakać i bać się razem z nim, to mu nie pomożecie. Wystarczy, że on płacze i jego boli. Nie musicie mu w tym pomagać;
  6. W czasie wiezienia psa do lekarza zadzwońcie do lecznicy i powiedzcie co się stało, tak aby doktor mógł go od razu przebadać wiedząc, na co ma zwrócić uwagę;

Pies po wypadku

Pomocne linki:

Pomoc po wypadku samochodowym | Psy24.pl

Reanimacja psa | Psy24.pl

Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach | Psy24.pl



Tags: ,

Strona 1 z 512345