Archive for lipiec, 2008

4
lip

Golden Retriever o siusianiu

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Golden Retriever o siusianiu

Pamiętacie może jak pisałam kiedyś o siusianiu? W tym temacie to było: Golden Retriever siusia w domu. Udało się wreszcie- moi rodzice zastosowali się do mojej rady. No może nie tak do końca, ale prawie. Zresztą ja jestem jeszcze malutka, ale też już trochę duża, więc nie trzeba stosować wszystkiego.

goldenek, golden retriever

No więc wychodzą ze mną często i wtedy mogę robić siku na dworze. Na dywanie było przyjemniej, bo dywan jest taki mięciutki i jest równo. No a poza tym moje siuśki od razu w dywanie znikają, a na dworze zdarzy mi się w to wdepnąć niestety.

Nawet jeśli muszę długo czekać na wyjście to warto. Trzymam jak najdłużej mogę, bo jeśli uda mi się wytrzymać, to na dworze dostaje przysmak. To taka nagroda. Wy też pewnie dostawaliście nagrody jak zrobiliście siusiu na dworze, więc chyba nie muszę tłumaczyć.

goldenek, golden retriever
Cała ta zmiana zachowania moich państwa jest przez biały kolor. Tak- biały kolor. Któregoś razu zamknęli mnie w pokoju i musiałam na nich czekać. A jak do mnie wchodzili to zobaczyłam przypadkiem, że cały dywan w przedpokoju był czymś ubrudzony! To było właśnie to coś białego. Ja jestem kochanym goldenkiem, więc szybko pobiegłam tam, aby ratować ten dywan! Musiałam jednak go zostawić, bo usłyszałam „zostań”.

A właśnie- nie chwaliłam się wam, że już wiem czego bezsierściowce chcą, jak mówią „zostań”. Rozumiem, ale to nie znaczy, że zawsze tak robię. Ale rozumiem!

No i ten proszek. Później znowu zostawili mnie w pokoju, a jak otworzyli drzwi, to dywan był taki… inny. I śmierdział czymś strasznie. Jarek i Aga mówili, że ładnie pachnie, ale oni się nie znają. Mówią, że dojrzałe wędzone ryby na dworze, które ktoś zostawia mi do jedzenia, śmierdzą. Są takie ładne- zielone. Moi Państwo nie pozwalają mi ich jeść i mówią, że śmierdzą. No i sami widzicie, że się nie znają!

No i dywan był inny. Był taki jaśniejszy i nie było tak dużo moich pamiątek na nim. I nie pachniał moim wspaniałym zapachem.

Od tamtej pory często wyprowadzają mnie na dwór i dają dużo przysmaków jak załatwię się na dworze.

Teraz już wreszcie rozumiem, dlaczego babcia i dziadek tyle czasu spędzają poza domem- oni muszą się dużo załatwiać!

Golden Retriever Nala

czyli goldenek… ciągle malutki…

3
lip

Golden Retriever gwiazda filmowa

   Posted by: admin    in Hauchiwum

Golden Retriever gwiazda filmowa

Miałam cichą nadzieję, że wspaniałych filmów oczywiście ze mną w roli głównej będzie więcej. Chciałam, aby zauważyli je producenci reklam i aby wynajęli mnie do grania w paru z nich. Przecież się nadaję- jestem śliczna i mądra i kochana i słodka i skromna. Postawiliby przede mną miskę jakiegoś niedobrego jedzenia, ale ja i tak bym zjadła z uśmiechem. Później zabraliby mnie limuzyną do wielkiego parku z czystą trawką i strumyczkiem pośrodku. I byłyby tam kwiatki. Takie ładne, różnokolorowe. I wszędzie leżałyby ciasteczka i kości i mięsko. I mogłabym gryźć wszystko co by się tam znalazło.
Golden Retriever, goldenek
Albo jeszcze fajniej by było, jakby mój niezaprzeczalny talent zauważył ktoś, kto kręci filmy. Mogłabym wystąpić w „101 Goldenków”, albo „Zakochany Golden Retriever”, albo w Harrym Pott… Port… Harrym jakimśtam. Albo w filmach dla dorosłych we „władcy pierścieni” w drużynie brakuje takiego ślicznego pieska przewodnika. Mogłabym zastąpić Golluma i film byłby milszy. Bo tak to się trochę bałam.
No i rozwijano by przede mną złote dywany (bo czerwonych nie lubię) i sypano mi przysmaki na głowę. A ja bym ich nie jadła, bo miałabym już ich za dużo.
A później założyłabym sobie wytwórnie filmów. Byłabym psioducentem. I wybierałabym aktorów i historie. Najpierw sfilmowałabym swoje życie, bo to na pewno wszystkim by się podobało. Później mogłabym nagrać trochę moich przemyśleń, bo to odniosłoby sukces. Na koniec mogłabym wyprodukować kilka moich pomysłów, bo chyba nikt nie wątpi, że byłyby to bardzo udane filmy!
No, ale niestety chyba tym razem się nie uda.
Golden Retriever, goldenek
Mimo tego obejrzyjcie filmiki z wyprawy do lasu, z moich zabaw z Luną (moja kuzynka!), oraz ten w którym przynoszę kijka mojej wielkości. A później możecie także popodziwiać w galerii jak znów wyładniałam.

Zapraszam do wzięcia udziału w sondzie, abym wiedziała, czy powinno mi się robić więcej zdjęć (powinno!), czy też nagrywać filmów (powinno!), albo może powinnam więcej pisać? Jestem bardzo ciekawa, co mi zaznaczycie.

Muszę Wam powiedzieć też, że wczoraj Jarek z Agnieszką powyrzucali połowę fajnych rzeczy z domu.
  • moje butelki i puszki,
  • karteczki które dzisiaj dopiero sobie podarłam,
  • książkę, której nie zdążyłam zjeść do końca
  • patyk, który znalazłam sobie koło kosza na śmieci
  • dużo karteczek, w których mogłabym się… poleżeć sobie w nich
  • i masę innych użytecznych przedmiotów.

Golden Retriever, goldenek

A teraz co? Będę musiała wszystko zbierać od nowa…
Strona 7 z 8« Pierwsza...45678