Temat wstydliwy dzisiaj, ale jakże potrzebny. Zajmiemy się problemem robienia kupki.

Temat o tyle zaskakujący, że chciałam Wam dać rady, w jaki sposób Wy powinniście to robić- mam przecież dużo doświadczenia w tym względzie.

Etap I- postanowienie

W pewnym momencie stwierdzacie, że „Tak- to już teraz”. Rozpoczyna się więc cały, długi proces przygotowawczy do wykonania czynności.

Najpierw powinniście w czasie chodzenia po domu lekko przystawać, zwalniać i robić zamyśloną minę. To pokazuje, że już niedługo będziecie mieli zaszczyt.

Etap II- znalezienie miejsca

Nie wiem czemu Wy, ludzie, macie przyzwyczajenie robienia tego w jednym jedynym pomieszczeniu, gdy wokoło Was tyle pięknych miejsc. Jednakże rozumiem, że tradycję ciężko zmienić, więc pozostańmy przy tej toalecie.

Najpierw zacznijcie po niej chodzić w tą i z powrotem. Problemem może tu być mała powierzchnia łazienki, ale wierzę, że dacie radę.

Od czasu do czasu powinniście zrobić obrót wokół własnej osi, po czym wrócić do chodzenia.

Im bliżej „godziny zero”, tym częstsze i dłużej trwające powinny być obroty.

Zgodnie z rozporządzeniem psiego ministra ds. robienia kupek (Waldemar Twardy), obroty powinny występować z częstotliwością 4-6 obrotów co minutę.

W międzyczasie na pewno najdą Was wątpliwości, czy rzeczywiście chcecie kupkę zrobić.

Ugryźcie sobie kawałek papieru toaletowego, powąchajcie ścianę, czy poliżcie się po… ręce.

Takie czynności, jak ogólnie wiadomo pomagają w myśleniu.

Wtedy wychodzicie z toalety.

Etap III- ostateczna decyzja.

Po zrobieniu jeszcze trzech okrążeń po domu i ostatecznym przemyśleniu wszystkich plusów i minusów zrobienia kupki- wróćcie do toalety, usiądźcie na desce i poprawcie swoją pozycję ok. 8 razy. Przesuńcie się lekko w przód i w tył, w lewo i prawo. Tak- aby było Wam jak najwygodniej.

Nie żałujcie czasu na dobre usadowienie się- pamiętajcie, że jest to Wasz czas i nikomu nic do tego.

Etap IV- wychodzi

Podczas samej czynności robienia kupki koniecznie wyciągnijcie szyję jak najbardziej się da.

Zróbcie także lekki wytrzeszcz oczny, a Wasza głowa niech wykonuje ruchy lustrujące otoczenie- nigdy nie wiadomo skąd nadciągnie wróg!

Oczywiście należy wspomnieć, że jeśli uznacie, że jest Wam niewygodnie, to znów możecie się poprawić na kibelku.

Etap V- po wszystkim

Udało się- gratulacje!

Teraz należy wstać, dostojnie się odwrócić i wykonać naprzemienny wyrzut nogi lewej i prawej do tyłu, w sposób, który zagwarantuje otarcie całej podłogi za Wami.

Jest to rytuał, który pozwoli Wam zaznaczyć teren Waszej działalności na zasadzie „tu byłem/am„.

To już koniec 🙂

Po 38 minutach i 24 sekundach możecie wrócić do swoich obowiązków.

Dowiedz się także:

Tabela końcówek dart

Wolframowe lotki dart

Shafty do lotek dart

6 szczeknięć jak na razie

Katarzyna
 1 

Nalu super użyteczny wpis, tylko jak dla mnie to powinnaś jeszcze zrobić film albo album zdjęć instruktażowych!! Pozdrawiam:)

maj 13th, 2011 o 15:49
M
 2 

Kochana Nalu mój wczoranszy nabytek imieniem Ambu jest strasznie niesforny.. gryzie wszystko co popadnie i nie wiem jak go tego oduczyc… mówię, mu nie wolno i fe.. ale on jest tak rozbrykany, że chyba tego nie słucha.

maj 28th, 2011 o 08:10
 3 

To zupełnie normalne- po pierwsze chce się bawić, a po drugie jeszcze nie rozumie co mu wolno, a czego nie. Ważna jest przede wszystkim konsekwencja w mówieniu „fe”, „nie wolno” itd. oraz zainteresowanie go zabawami dozwolonymi. Wkrótce powinien się zorientować o co chodzi. Jeśli w zabawie gryzie Ciebie- przerwij zabawę i ignoruj go, aż się uspokoi. Potem oczywiście nagroda za dobre zachowanie. Wierzę, że się jakoś dogadacie.

maj 29th, 2011 o 06:56
alaalicja8
 4 

mam pewne pytanie. goldeny są psami przeznaczonymi do przynoszenia zdobyczy. mojemu niedawno obudził się instynkt (1,5 roku) i zaczyna przynosić nam różnego rodzaju ptaki, które znajdzie. powtarza się to już któryś raz. czasem małe pisklęta jeszcze żywe, czasem martwe większe ptaki. mam bardzo duży ogród, który jest ogrodzony. prawdopodobnie je odnajduje, ale nie zabija ich. nie ukrywam, że wolałabym, żeby to się nie pojawiało, ale z instynktem nie wygram raczej 🙂 czy zdarzały się wam takie sytuacje?

czerwiec 6th, 2011 o 19:55
 5 

Nie zdarzało się tak u nas.
Czy podczas szukania zdobyczy pies jest w ogrodzie sam, albo nikt chwilowo nie zwraca na niego uwagi? Jeśli tak, to rozwiązaniem sytuacji może być ograniczenie takich momentów (czyli pies przebywa w ogrodzie tylko pod Waszym nadzorem). A instynkt można oszukać nauką aportowania (piłki czy kijka), albo zabawą w odnajdywanie schowanych przez Was zabawek.

czerwiec 6th, 2011 o 22:05
alaalicja8
 6 

mamy taki komfort, że mamy duży ogród(dokładnie ogrodzony) i drzwi do domu w lecie są cały czas otwarte, więc może być albo na dworze albo leżeć na schodach, czy kafelkach w kuchni. zawsze mamy na niego oko, więc jeśli szczeka, to sprawdzamy co się dzieje. a co jakiś czas kontrolnie patrzymy przez okno. sytuacja dzieje się w różnych okolicznościach. dwa razy przyniósł nam ptaka do domu. raz wyniósł go z krzaków kiedy byliśmy obok. a z aportowaniem jest różnie, bo czasem jak mu się coś nie podoba, to ma ochotę ganiać się po całym ogrodzie a piłki nie odda, a czasem grzecznie przynosi ją do moich rąk. zresztą bardziej lubi chodzić na spacery niż aportować. chciałam poprostu zapytać, czy u was coś takiego się zdarzało. dzięki za szybką odpowiedź 🙂

czerwiec 7th, 2011 o 17:14

Szczeknij do mnie!

Imię (*)
Adres e-mail (nie będzie widoczny) (*)
URL
Treść