Golden Retriever tęskni

Pierwsze dni po powrocie do domku były bardzo smutne…

Jako prawdziwy Golden Retriever szybko przyzwyczaiłam się do obecności większej liczby bezsierściowców i teraz bardzo brakuje mi moich babć, dziadków, cioci, wujków i wszystkich małych bezsierściowców, których spotykałam podczas tych krótkich wakacji u dziadków. W dodatku po powrocie rodzice też chyba byli bardzo smutni, bo (jak to sami stwierdzili) mieli dzień leniwca (albo jak oni też mówią- dej of). Nie spotkałam jeszcze żadnego leniwca, ale domyślam się, że są to bardzo nie goldenkowe istoty. Cały dzień tylko leżą na kanapie i oglądają poruszające się obrazki w tym czymś na biurku. Poza tym zdziwiłam się, że DZIEŃ leniwca może trwać trzy dni!

Golden Retriver w przedpokoju

Tak więc rodzice zachowywali się jak te leniwce i mało się ze mną bawili. Ale powoli, powoli- udało mi się ich zachęcić do spędzania czasu trochę milej. Najlepsza zabawa była z krową. Na koniec biedaczka straciła dla mnie głowę. Dosłownie! Ale i tak brakuje mi zabaw z Luną. Cudownego biegania, podgryzania, tarmoszenia i innych cudownych rzeczy. Na domiar złego dowiedziałam się, że straciłam przyjaciela.

golden retriver z zepsutą zabawką

Nie będę już spotykać Fox’a, bo przeprowadził się do innego miasta. Chyba obraził się na mnie, bo ostatnio zabrałam mu wszystkie patyczki. Nie dał mi nawet możliwości przeproszenia go i wytłumaczenia, że to było z sympatii. Gdyby na mnie poczekał, to nie musiałby się wyprowadzać. Ach- ci impulsywni faceci… I teraz muszę znaleźć nowego kawalera. W końcu w pewnym wieku nie wypada nie mieć narzeczonego, prawda?

No, ale dzisiaj w końcu był fajny dzień. Rodzice zabrali mnie na długi spacer, który skończył się w domku Ani i Szymona. Szkoda tylko, że znowu musiałam jechać tym windowym potworem, bo boję się go trochę. Ale i do niego można się przecież przyzwyczaić. A u bezsierściowców bawiliśmy się ICH zabawkami, jedliśmy ICH ciasteczka i piliśmy ICH wodę. Ostatecznie ICH zabawki stały się MOIMI zabawkami i kiedy Ania i Szymon chcieli je sobie ode mnie wziąć, to poszliśmy do domu.

Nie można przecież być samolubnym i zabierać czyichś zabawek!

Golden Retriever pień

Szczeknij do mnie!

Imię (*)
Adres e-mail (nie będzie widoczny) (*)
URL
Treść