www.goldenek.pl wyróżniony!

Witajcie kochani!

Już myślałam, że znów nie będę miała o czym pisać, bo ostatnio zajmuję się jedynie zabawianiem moich rodziców. Biedactwa okrutnie się nudzą, a ja dwoję się i troję (u goldenków to nic trudnego, w końcu mamy zapasy energii nie na jednego, a na wiele piesków!), żeby czymś ich zająć. Nie mam przez to czasu dla siebie, ale tak ich kocham, że z chęcią się poświęcę. Oni też mnie bardzo kochają i najwidoczniej chcą mojego dobra, bo często mówią mi: ?Nala, połóż się na chwilę?, albo ?Nala, już nie mam siły się z Tobą szarpać, pobaw się chwilę sama?. Ja wiem, że oni tylko tak kłamią, bo wiedzą, że wysilam się specjalnie dla nich.

Golden Retriever skacze po kij

Tak więc pomagam mojej Pani w czytaniu książki, kładąc się na nią (tą książkę) i próbując przekładać strony. Trochę to trudne, gdy wszystko klei się do języczka. A propos klejenia się do języczka, to dla Pana też znajduję zajęcie. Gryzę mojego pieska tak długo, aż jest calusieńki mokry, a potem wkładam go tacie na kolana, żeby mógł się bawić w jego suszenie. Gdy już mi się znudzi to ich udawane odganianie mnie, wówczas odchodzę ( żeby nie było, że ich nie słucham) i przygotowuję dla nich kolejną zabawę. Biorę mój pluszowy ogon i go bardzo rozmnażam. To znaczy gryzę go, aż jego środek zaczyna wychodzić i układać się małymi kępkami na caaałym dywanie. Oczywiście robię to w tajemnicy, żeby rodzice oprócz dobrej zabawy mieli również niespodziankę. Kiedy wszystko jest przygotowane idę do mamy lub taty i pokazuję moje dzieło. A oni wtedy bardzo się cieszą i ochoczo przystępują do mojej zabawy w zbieranie ogonków. Często też zapraszają do niej to fajne urządzenie zwane odkurzaczem. Fajne, bo ma długą trąbę, którą można podgryzać i długi ogon przyczepiony do ściany, dzięki czemu nie może uciec i jest zmuszony do zabawy ze mną. No i jeszcze tak przeuroczo powarkuje! Szkoda tylko, że jest bardzo egoistyczny i gdy już zabierze małe ogonki, to nigdy ich nie oddaje! Widzicie zatem, że życie Golden Retrievera wcale nie jest takie proste jakby się wydawało. Wciąż mam pełne łapki roboty.

Golden Retriever bałagan

A jak już jesteśmy przy łapkach, to zbliżyliśmy się do tego, o czym miałam Wam dzisiaj napisać. Mianowicie, muszę się Wam pochwalić, że mój mały pamiętniczek, który właśnie czytacie, zdobył wyróżnienie dużego portalu o psach, www.psy24.pl, tzw. ?złotą łapę?. Oto dowód:

Oznacza to, że:

  1. Nie jestem sama, bo skoro są duże portale o pieskach, to oznacza to, że więcej z nas ma swoje pamiętniczki
  2. Skoro mój dostał wyróżnienie, to znaczy, że się wyróżnia.

Tak tylko się zastanawiam o co chodzi z tą złotą łapą, bo oglądam moje łapki i oglądam i oglądam i muszę stwierdzić, że żadna z nich się nie zezłociła. Ale pewnie Wy będziecie wiedzieć o co chodzi. W końcu czytacie mój pamiętniczek, więc musicie być mądrzy.

Tak jeszcze tylko na koniec moi Państwo kazali mi dopisać, że skoro jestem śliczna i dostałam wyróżnienie w konkursie to powinnam teraz podziękować rodzicom i szczeknąć, że będę dbać o ekologię, ratować świat i wspierać biedne kraje. Bo tak ponoć mówią najpiękniejsze suczki zdobywając taki tytuł.



Szczeknij do mnie!

Imię (*)
Adres e-mail (nie będzie widoczny) (*)
URL
Treść