Spełnienie prośby
Kochani moi, a w szczególności kochana Golden-maniaczko!
Szczekam dzisiaj, bo obiecałam. A jest to dzień szczególny dla wymienionego już bezsierściowca, zatem i moje wyszczeki będą inne niż zwykle. Bo zacznę od życzeń urodzinowych.
Kochana moja- minął Ci kolejny rok życia, co jak wiadomo, u bezsierściowców trwa bardzo długo, zatem musisz być już bardzo stara. W związku z tym rzeczą priorytetową jest, aby życzyć Ci zdrowych stawów, serducha i oczu. Stawy są bardzo ważne, żebyś mogła brykać i fikać i dzikohasać się na polach i łąkach. Oczy po to, abyś widziała dokąd się dzikohasasz, abyś w porę dostrzegała zagrożenia i ewentualne nagłe pojawienie się jakiegoś przystojnego psa (choć wiadomo, że żaden nie dorówna Szarikowi….). Ewentualnie, byś mogła szybciej namierzyć pyszne, nadworne żarełko, choć tu ważniejszy jest węch. No a serce? W sumie to nie wiem po co to, ale ponoć musi być i bić, co tylko świadczy o ludzkiej i psiej naturalnej skłonności do agresji (choć ja niezbyt jestem do niej skłonna, a moje serducho i tak wciąż okłada jakiegoś niewidzialnego przeciwnika).
Życzę Ci stałego dostępu do wody pitnej i ukochanego jedzonka, choć z tym ostatnim nie można przesadzić, bo potem trudniej się biega i częściej trza na to grubsze chodzić ;). Życzę też częstego spuszczania ze smyczy przez Twoich bezsierściowców. Zaraz… Ty jesteś bezsierściowcem, więc życzę tego Twojemu psiakowi. Życzę wygodnego, ciepłego i suchego miejsca do spania, mnóstwa zabawek, częstych kąpieli i co najważniejsze- miziań i miłości od każdego, kogo spotykasz. Tak abyś była naprawdę szczęśliwym goldenkiem. YYY…- Golden-maniakiem znaczy się 🙂 Tak na marginesie jeszcze dodam życzenia, aby się Ciebie kleszcze nie czepiały, bo wredne są to stworzenia.
Jak widzicie- życzę Golden-maniaczce wszystkiego, co najlepsze. Mimo, iż reszta z Was pewnie nie ma dziś urodzin, to Wam życzę tego samego, bo każdemu życzę dobrze 🙂 I serdecznie Was pozdrawiam, a w szczególności naszą dzisiejszą jubilatkę, która zapewne już macha ogonkiem (tak, jak obiecała). Do następnego poszczekania!
P.S. Korzystając z okazji chciałabym serdecznie pozdrowić dzieci z przedszkola w Łodzi i jeszcze serdeczniej Panią Agnieszkę, która tym dzieciom czyta czasem moje wyszczeki! Jestem niezmiernie uradowana, że tak wielu małych bezsierściowców mnie lubi 🙂 Wam życzę wielu kąpieli błotnych, bo jak wiadomo- jest to najlepsze, co może spotkać każdego goldenka. Mam tylko nadzieję, że Wasi rodzice są równie wyrozumiali. co moi :). A jak nie, to mam nadzieję, że Pani nie przeczytała Wam przedostatniego zdania…
P.S.2 Nie wiedziałam, że na małej łodzi może się zmieścić całe przedszkole, ale najwidoczniej piesek uczy się całe życie…